Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Będzie ustawa o sieci szpitali. Rząd za, ale Gowin przeciw [WIDEO]

Iwona Krzywda
Iwona Krzywda
Szpital Chorób Płuc w Jaroszowcu znajdzie się pewnie poza siecią
Szpital Chorób Płuc w Jaroszowcu znajdzie się pewnie poza siecią fot. Anna Kaczmarz
Choć nowe zasady finansowania lecznic podzieliły ministrów, projekt i tak trafi do Sejmu

Czytaj także: Jesienne sprzątanie szpitalnych łóżek

Po wielokrotnym przekładaniu prac nad ustawą wprowadzającą tzw. sieć szpitali wczoraj rząd zdecydował, że jej projekt trafi do parlamentu. Na wniosek ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła nowy system ma zacząć obowiązywać w październiku - o trzy miesiące później, niż pierwotnie zakładano. Dodatkowy czas powinien ułatwić placówkom przygotowanie się na zmianę zasad finansowania.

B. Szydło: W centrum działań służby zdrowia musi być pacjent. Rząd przyjął projekt utworzenia tzw. sieci szpitali

Źródło:TVN24

- Obecny system przede wszystkim nie spełnia oczekiwań pacjentów. To jest reforma, która wywołuje i zapewne będzie wywoływać dyskusję, ale jesteśmy do niej dobrze przygotowani. Prace nad tymi projektami trwały bardzo długo, nie tylko teraz w czasie rządów PiS, ale już dużo wcześniej - podkreślała premier Beata Szydło.

Długa lista przeciwników

Szefowa rządu przyznała, że głos odrębny do projektu ustawy zgłosił minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin. Jego zdaniem sieć w praktyce zamiast poprawić, może doprowadzić do pogorszenia jakości opieki nad pacjentami. Z rozwiązań zaproponowanych przez resort zdrowia należałoby się więc wycofać albo - zanim obejmą wszystkie lecznice - przeprowadzić pilotaż. Rada Ministrów nie podzieliła jednak obaw wicepremiera Gowina.

Nowe zasady podziału publicznych pieniędzy pomiędzy szpitale od początku budzą ogromne kontrowersje. Zgodnie z pomysłem resortu zdrowia lecznice, które znajdą się w stworzonej sieci, zostaną podzielone na kilka różnych poziomów specjalizacji. Od tego, do której grupy trafią, będzie zależeć zakres procedur opłacanych ryczałtem przez NFZ.

Szpitale poza siecią o środki z budżetu będą mogły powalczyć w konkursach. Ale po rozdaniu ryczałtów do podziału zostanie tylko 9 proc. wszystkich pieniędzy rozdzielanych przez NFZ na leczenie szpitalne. Część placówek czeka więc znaczne ograniczenie budżetów, a w konsekwencji nawet likwidacja.

Kryteria decydujące o tym, czy dana placówka znajdzie swe miejsce w nowym systemie, były już kilkakrotnie zmieniane. Mają być identyczne dla lecznic publicznych i prywatnych, ale właśnie te komercyjne najbardziej obawiają się o swoją przyszłość. Do sieci na pewno nie załapią się jednoprofilowe szpitale (np. ginekologiczne czy kardiologiczne), nieprowadzące ostrych dyżurów i wykonujące jedynie zabiegi planowe. To również ich interesów broni wicepremier Gowin.

- Jeśli ustawa o sieci szpitali wejdzie w życie, doprowadzi do wyrzucenia w błoto 7 mld zł, które przez ostatnie 25 lat zainwestowano w prywatny sektor ochrony zdrowia - nie ma wątpliwości Andrzej Sokołowski, prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Szpitali Prywatnych.

Przeciwni reformie są także przedstawiciele publicznych szpitali i związków zawodowych medyków. Ich zdaniem rządowa sieć doprowadzi jedynie do chaosu, obniżenia jakości udzielanej pacjentom pomocy i ograniczenia dostępu do świadczeń.

W zapewnienia rządzących, przekonanych, że zmiany pomogą skrócić kolejki do lekarzy, nie wierzą też sami chorzy. Organizacje ich zrzeszające wysłały do premier Szydło, ministra Radziwiłła i wicepremiera Mateusza Morawieckiego petycję z wnioskiem o zaprzestanie dalszych prac nad nowym systemem. - Obawiamy się, że do sieci trafią niekoniecznie te placówki, które leczą najbezpieczniej i najbardziej skutecznie. Mamy za dużo szpitalnych łóżek, ale najpierw powinniśmy dokładnie sprawdzić, które lecznice oferują chorym najwyższej jakości opiekę i dopiero na tej podstawie tworzyć nowy system - komentuje Ewa Borek, prezes Fundacji MY Pacjenci.

Co czeka chorych?

Większość małopolskich lecznic nie powinna mieć problemu z kwalifikacją do sieci. Poza nią znajdą się prawdopodobnie Wojewódzki Szpital Okulistyczny, Wojewódzki Szpital Chorób Płuc w Jaroszowcu, Wojewódzki Szpital Rehabilitacyjny im. dr. S. Jasińskiego w Zakopanem, Krakowskie Centrum Rehabilitacji i Ortopedii, Szpital Położniczo-Ginekologiczny Ujastek czy Szpital Bonifratrów. Dla tych placówek szansą na ryczałt będzie jedynie decyzja ministra.

Nawet „sieciowe” lecznice, niekoniecznie otrzymają publiczne środki na działanie wszystkich swoich oddziałów. Zakres wykonywanych procedur będzie zależeć od przyznanego stopnia specjalizacji. Ze szpitali powiatowych, zakwalifikowanych w większości do poziomu pierwszego, mają zniknąć m.in. oddziały geriatrii, a opiekę nad najstarszymi pacjentami przejmą interniści.

Placówka, która prowadzi np. zakwalifikowany do sieci oddział chorób wewnętrznych, ryczałt otrzyma także na porady internistów i zatrudnianych dotychczas alergologów, diabetologów czy immunologów, przyjmujących chorych w przyszpitalnych przychodniach. Tam, gdzie pełnione są ostre dyżury, powstaną również przychodnie nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej. Przejmą one pacjentów, którzy teraz trafiają do kolejek na SOR-ach i w izbach przyjęć, a nie wymagają pilnej szpitalnej pomocy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski