Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Berdychowski na Elbrusie!

WCH
"Dziś rano po czterech godzinach i 50 minutach zdobyłem Elbrus 5642 metry n.p.m." - to treść esemesa, jakiego otrzymaliśmy dziś od Zygmunta Berdychowskiego. We wrześniu ubiegłego roku w rozmowie z "Dziennikiem Polskim" zapowiadał atak na najwyższy szczyt Kaukazu i słowa dotrzymał.

NOWY SĄCZ. Po wejściu na Mont Blanc organizator krynickiego Davos, radny z Chełmca rodem z Niskowej ma na koncie kolejny alpinistyczny wyczyn

Nie mamy na razie zdawkowej choćby relacji z wyprawy od samego pana Zygmun ta. Życzymy mu więc z całego serca szczęśliwego powrotu do bazy i do domu.
Dziesięć miesięcy temu tak relacjonował nam wejście na Mont Blanc, czyli na 4748 metrów nad poziom morza.
"Nie miałem świadomości, co oznacza wspinaczka na wysokości prawie pięciu tysięcy metrów. Nie zdawałem sobie sprawy, jak będzie przebiegać aklimatyzacja nawet na 3800 metrach. Nie można zasnąć, w gło wie pulsuje strasznie. Strach pojawia się znienacka, gdy po jednej stronie ścieżki wąskiej na pół metra masz przepaść półtora kilometra w dół, po drugiej z siedemset metrów. W Tatrach aż takich wrażeń nie ma."
O obecnym wyjeździe Zygmunta Berdychowskiego na Kaukaz wiedzieliśmy od kilkunastu dni. Zgodnie z jego życzeniem, nie pisaliśmy o celu wyprawy. Nie chciał zapeszyć. Do czasu powrotu, obiecanej relacji i zdjęć specjalnie dla "Dzienni ka Polskiego", przypominamy tylko, że to twórca międzynarodowych spotkań mężów stanu i biznesmenów na krynickim Forum Ekonomicznym i w innych miejscach w Europie, radny gminy Chełmiec, maratończyk, kolarz amator i miłośnik gór.
Późnym popołudniem między nami a Zygmun tem miała miejsce taka oto wymiana smsów:
- Kurcze blade. Jesteś Wielki.
- Dzięki. Udało się.
(WCH)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski