Beskid jest groźny

Iskra Brzączowice - Beskid Tokarnia 1-6 (0-5)

Bramki zdobyli: Maniecki - Luberda 2, P. Jędrocha 2, Kania, D. Jędrocha.

Sędziował Bartłomiej Róg. Żółte kartki: J. Płatek - D. Jędrocha, Kędzior. Widzów 50.

Iskra: Sałach - Hosaja, Przęczek, Batko, Lenart, Jamróz, Kalemba, Witan, Maniecki, A. Płatek, J. Płatek.

Beskid: Murzyn - Radoń, Buzała, Kędzior, Mizera, Wróbel, M. Jędrocha, Kania, D. Jędrocha, P. Jędrocha, Luberda.

   Rywalizacja Beskidu Tokarnia z Dziecanovią jest tyleż pasjonująca, co dramatyczna. Obie drużyny spisują się znakomicie gromiąc swoich rywali.
   Beskid gra na poziomie klasy A i pokazał to na boisku w Brzączowicach. Na małym terenie uwidoczniły się spore umiejętności techniczne gości, którzy grając szybko i ładnie pięciokrotnie zmusilli Sałacha do kapitulacji. Iskra gra wiosną słabiutko, przegrywa mecz za meczem i jeśli taki stan rzeczy się utrzyma, to drużyna może spaść do klasy C. Po przerwie gracze Beskidu nie forsowali tempa, mecz się wyrównał, a druga połowa zakończyła się remisem.

Hejnał Krzyszkowice

- Szczebel Lubień 1-4 (1-2)

Bramki zdobyli: Durlatka - P. Rapacz 2, Juszczak, Zięba. Widzów 150.

Hejnał: Kaczor - Pietrzyk, Obłaza, Raczek, Wnęk, Czarnota (46 Sala), Krupa, Stryszowski, Wiewiórka, Solawa, Durlatka.

Szczebel: Ł. Kaleta - Mirek, Leżajski, J. Kaleta, Burtan, Zięba, Stanowski, Paś, A. Rapacz, Juszczak (75 Żurek), P. Rapacz.

   Mecz solidnych zespołów rozpoczął się udanie dla gospodarzy. Ich lider Durlatka zaskoczył Ł. Kaletę. Do remisu doprowadził Juszczak pewnie wykorzystując rzut karny podyktowany za faul w polu karnym na Pasiu.
   Mecz mógł się podobać. Dwie kolejne bramki dla Szczebla padły po bardzo ładnych uderzeniach z dystansu P. Rapacza i Zięby, a wynik zawodów ustalił finalizując szybką kontrę P. Rapacz.
   W drugiej połowie zespołem mającym więcej z gry był Hejnał, ale na małym boisku w Krzyszkowicach łatwiej się bronić niż atakować. Gracze z Lubnia odnieśli ważne zwycięstwo. (PAN)