Jeśli porównać rozmiary, wagę i wielkość narządów rozrodczych, to miejscy rezydenci zwyczajnych krzyżaków są w lepszej kondycji niż ich leśni bracia. Sprzyja im wyższa o kilka stopni temperatura. Tony betonu i hektary asfaltu nagrzewają się za dnia i powoli oddają ciepło po zmroku. Miasta obfitują też w ofiary wabione światłem. Pajęczyna postawiona pod latarnią zawsze będzie pełna po brzegi, zaś na peryferiach zdarzają się długie okresy postu. Do tego stada tłustych much wykarmionych na odpadkach w każdym śmietniku. Dieta może i monotonna, ale obfita. Dla pająków miasta jawią się niczym raj. Tym większy, że prawie pozbawiony wrogów. Im bliżej centrum, tym mniej owadożernych ptaków najgroźniejszych wrogów pająków. No dobrze, ale co my z tego mamy? Sporo. Choćby miliony zlikwidowanych komarów, które w tropikach roznoszą choroby. Im więcej tłustych pająków, tym lepiej dla mieszczuchów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?