Bez strefy na Azorach i Krowodrzy Górce

- Nie żałujemy jednak, że przygotowaliśmy projekt uchwały w tej sprawie. Dzięki temu zwróciliśmy uwagę na ogromny problem z parkowaniem jaki jest na tych osiedlach - podkreśla Jakub Kosek, przewodniczący Rady Dzielnicy IV.

Przypomnijmy, w sobotę napisaliśmy, że radni z „czwórki” przygotowali projekt uchwały, w której zamierzali zwrócić się do władz miasta o rozszerzenie strefy płatnego postoju o Azory i Krowodrzę Górkę. Argument był podobny jak w innych rejonach miasta, gdzie strefa już obowiązuje: drogi i chodniki zastawione są samochodami przyjezdnych, którzy traktują osiedlowe ulice jak park & ride (zostaw auto i przesiądź się na komunikację zbiorową).

To powoduje, że mieszkańcy tych rejonów nie mają gdzie zaparkować. Nasza publikacja wywołała szeroką dyskusję nad sensem rozszerzania strefy. Do skonfrontowania argumentów za i przeciw doszło podczas niedawnej sesji. Ostatecznie większość radnych była za tym, aby nie wprowadzać zmian. - Uznaliśmy, że dla mieszkańców może być więcej strat niż korzyści - wyjaśnia przewodniczący Kosek.

Dodaje, że radni wzięli pod uwagę informacje, iż wyznaczenie strefy wiązałoby się z zmniejszeniem ogólnej liczby miejsc postojowych. Do tego trzeba byłoby się liczyć z całorocznymi opłatami za abonamenty mieszkańców i kosztami za parkowanie dla osób odwiedzających (np. rodziny) przyjeżdżających w odwiedziny. - Nadal będziemy jednak zabiegać o to, aby miasto postarało się o wyznaczenie na Azorach i w Krowodrzy Górce większej liczby miejsc parkingowych - zaznacza przewodniczący Kosek. Dodaje, że oczekiwanie jest też takie, aby parkingi P&R przy mających powstać liniach tramwajowych na Azory i do Górki Narodowej służyły też (np. nocą) jako miejsca postojowe dla mieszkańców.