Stanisław Michalkiewicz: ZIMNY PRYSZNIC
Kiedy w 1992 roku próbowano ujawnić komunistyczną agenturę w strukturach państwa, powstała szalenie kłopotliwa sytuacja, z którą nie potrafiły poradzić sobie nawet patentowane autorytety moralne. Wprawdzie dzięki dyspozycyjności niezawisłego Trybunału Konstytucyjnego uchwałę lustracyjną udało się zatrzeć, ale - jak zauważył cesarz Klaudiusz - pozostał "ślad po zatarciu", który patentowanym autorytetom moralnym nie dawał spokoju. Kiedy po śmierci Jana Pawła II sytuacja zaczęła stawać się już nieznośna, nagle pojawiła się zbawienna formuła: "bez swojej wiedzy i zgody" - dzięki której i wilk mógł być syty, i owca cała. Bo jakież zastrzeżenia można mieć - dajmy na to - do arcybiskupa Józefa Życińskiego, skoro został on zarejestrowany przez SB jako TW "Filozof" bez swojej wiedzy i zgody, co w każdej chwili oficer prowadzący chętnie potwierdzi przed niezawisłym sądem? Żadnych zastrzeżeń mieć nie można, przeciwnie - jako duszpasterzowi "ogniem próbowanemu" można ufnie powierzyć mu nie tylko dusze od żelazek, ale nawet te prawdziwe.
Jak trafnie przewidział poeta - "nie jest światło, by pod korcem stało", więc nic dziwnego, że formuła "bez swojej wiedzy i zgody" zaczęła robić błyskawiczną karierę. Właśnie niezawisły sąd stwierdził, że nie było żadnej mafii węglowej, więc pani Barbara Blida była okazem pierwotnej niewinności. Dlaczego w takim razie na widok ekipy ABW się zastrzeliła? To jasne - zastrzeliła się, ponieważ wprawdzie była niewinna, ale "bez swojej wiedzy i zgody". A ponieważ jednocześnie prokuratura umorzyła postępowanie przeciwko europosłowi Ziobrze, to nieomylny to znak, że po krótkim zawirowaniu znów wracamy na pewny grunt podstawowej konstytucyjnej zasady III RP: "My nie ruszamy waszych, wy nie ruszacie naszych" - chyba, że "bez swojej wiedzy i zgody".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?