Bez zmian

Na zebranie wiejskie przybyło blisko 10 procent mieszkańców sołectwa. Najwięcej emocji wzbudziły wybory sołtysa. Z sali zgłoszono czterech kandydatów. - Dajmy młodym szansę wykazania się - dobiegały głosy. - Czy chcemy, aby nami rządziła osoba niedoświadczona, pełna jeszcze młodzieńczych ideałów - pytał ktoś inny. Sołtysem pozostał Czesław Stuglik, uzyskując 157 głosów. Tomasz Formicki zjednał sobie przychylność 70 osób.
- Zwyciężyła mądrość i rozsądek. Dziękuję tym, którzy mnie poparli i byli ze mną przez te wszystkie lata. Zdaję sobie jednak sprawę z tego, że w końcu będzie trzeba odmłodzić władze wsi - powiedział po głosowaniu Czesław Stuglik.
Dokonano również wyboru Rady Sołeckiej. Obecnie tworzy ją 5 osób: Henryk Sroczyński, Andrzej Smaza, Zdzisław Młynarczyk, Halina Zielińska i Zdzisław Białoń.
Podczas niedzielnego zebrania omawiano także bieżące sprawy wsi. W Inwałdzie ukończono budowę biologicznej oczyszczalni ścieków. Do tej pory udało się do niej podłączyć 64 gospodarstwa. W tym roku planuje się zrobić kolejne 46 przyłączy. Trwa też rozbudowa szkoły podstawowej. W najbliższych planach jest wzniesienie kolejnego jej segmentu, w dalszej kolejności sali gimnastycznej. Te dwie inwestycje pochłonęły w ostatnich latach ogromne pieniądze. Zdaniem większości przybyłych wiele spraw we wsi jest zaniedbanych. Szczególnie dotyczy to stanu dróg.
Dyskusję podsumowała przewodnicząca Rady Miejskiej w Andrychowie, była dyrektorka Szkoły Podstawowej w Inwałdzie, Janina Master. - Ze spotkania wynika, że nic się w sołectwie nie zmieniło. Wieś postrzegana jest przez pryzmat własnego podwórka. Dwie sztandarowe inwestycje pochłonęły w ostatnich latach sporo pieniędzy, służyć jednak będą wszystkim mieszkańcom.
(GM)