Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bezkrólewie na Górnym Śląsku

Tomasz Bochenek
Górnik Z. – Ruch. Z lewej Roman Gergel, strzelec bramki na 2:2
Górnik Z. – Ruch. Z lewej Roman Gergel, strzelec bramki na 2:2 FOT. MACIEJ GAPIŃSKI
103. Wielkie Derby Śląska skończyły się wielką przepychanką. Wcześniej lepiej prezentowali się piłkarze Ruchu, ale zwycięstwo wypuścili z rąk.

Górnik Zabrze 2 (1)
Ruch Chorzów 2 (1)

Bramki: 0:1 Kuświk 14, 1:1 Augustyn 21, 1:2 Kuświk 51, 2:2 Gergel 85.

Górnik: Steinbors – Sadzawicki (67 Jeż), Augustyn, Szeweluchin, Magiera – Gwaze (77 Kurzawa), R. Sobolewski – Madej, Gergel, Kosznik – Łuczak (60 Skrzypczak).

Ruch: Putnocky – Konczkowski, Helik [90+2], M. Malinowski, Oleksy – Surma, Babiarz – Zieńczuk (68 J. Kowalski), Starzyński (83 Efir), Gigołajew – Kuświk (90 Visnakovs).

Sędziował: Bartosz Frankowski (Toruń). Widzów: 3000.

– Mieliśmy dużo więcej z gry. Górnik ograniczał się do wybijania długich piłek przez stoperów i z tego próbował tworzyć jakiekolwiek akcje – analizował Grzegorz Kuświk, napastnik Ruchu, który oba gole zdobył po zagraniach Filipa Starzyńskiego. – Nasze sytuacje były przemyślane, a parę fajnych akcji stworzyliśmy po wielu podaniach – dodał.

– Byliśmy dziś za bardzo spięci – przyznał trener zabrzan Józef Dankowski.

Derbowe emocje wykipiały w doliczonym czasie gry. Michał Helik brutalnie sfaulował Łukasza Madeja, po czym obie ekipy licznie zaangażowały się w rękoczyny.

Śląsk Wrocław 0
Podbeskidzie Bielsko-Biała 0

Śląsk: Pawełek – Zieliński, Celeban, Pawelec, Dudu – Hateley, Hołota – F. Paixao, Grajciar (71 Da­nielewicz), Pich (76 Lacny [87]) – M. Paixao.

Podbeskidzie: Zajac – Górkiewicz, Stano, Ko­nieczny, Tomasik – Deja, Iwański – Sokołowski, Śpiączka (71 Demjan), Chmiel (87 P. Malinowski) – Korzym (62 Chrapek).

Sędziował: Paweł Gil (Lublin). Widzów: 8149.

Zapamiętamy występ tylko jednego piłkarza. – Wpuściliśmy go, aby wygrać mecz – mówił Tadeusz Pawłowski, trener Śląska, o Milosu Lacnym. Słowak główkował w słupek i popełnił dwa chamskie faule, po których wyleciał z boiska. Po 11 minutach gry. – Na pewno walczył i chciał dobrze, ale zabrakło mu inteligencji i rozwagi – spuentował Pawłowski.

Legia Warszawa 2 (1)
Piast Gliwice 0

Bramki: 1:0 Kucharczyk 26, 2:0 Sa 65.

Legia: Kuciak – Bereszyński, Rzeźniczak, Lewczuk, Brzyski – Vrdoljak, Jodłowiec – Guilherme (77 Kosecki), Duda (67 Masłowski), Kucharczyk – Sa (90 Saganowski).

Piast: Rusov – Mokwa, Osyra, Hebert, Klepczyński – Radosław Murawski (77 Badia), Horvath – Podgórski (85 B. Szeliga), Żivec, Moskwik (59 Vassiljev) – Wilczek.

Sędziował: Daniel Stefański (Bydgoszcz). Widzów: 11 000.

Michał Żyro, mętnie tłumaczący się po golu w niedawnym meczu z Wisłą, ma w Legii kolegę, który potrafi spojrzeć prawdzie w oczy. – Dotknąłem piłki ręką. Gdyby sędzia się uparł, mógłby to odgwizdać – przyznał w sobotę Michał Kucharczyk po strzeleniu bramki na 1:0.

Asystę, a potem 11. w sezonie gola zaliczył Orlando Sa, który w marcu załapał się do szerokiej kadry Portugalii (ale powołania już się nie doczekał). W meczu z Piastem świetny był Guilher­me, a trener Henning Berg pod niebiosa wychwalał Ivicę Vrdoljaka, no i jasno określił hierarchię na pozycji numer 1: – Dusan Kuciak zagrał dwa dobre mecze i zasługuje na to, aby pozostać w bramce.

A gliwiczanie? W ostatnich 5 spotkaniach zdobyli punkt.

Korona Kielce 2 (0)
Górnik Łęczna 0

Bramki: 1:0 Kiełb 66, 2:0 Sylwestrzak 71.

Korona: Cerniauskas – Malarczyk, Dejmek, Syl­westrzak, Leandro – Jova­nović, Fertovs – Kiełb (86 Pyłypczuk), Kapo, Carlos – Porcellis (89 Trytko).

Górnik: Prusak – Mierzejewski, Szmatiuk, Kalkowski [79], Mraz – Nikitović (72 Rudik), T. Nowak – Bonin, Burkhardt (82 Sasin), Cernych – Hasani (57 Bożok).

Sędziował: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa). Widzów: 5878.

– Nikt nie odpuścił, ale na tle Korony byliśmy bezradni – mówił trener Górnika Jurij Szatałow.

Kielczanie w tym roku są niepokonani (3 zwycięstwa, 4 remisy). – Proporcja między ofensywą a defensywą była zachowana. Dobrze wychodziliśmy do piłek, zachowywaliśmy też odpowiedni dystans naszej linii defensywnej od bramki – analizował Ryszard Tarasiewicz, trener Korony. – Gdy graliśmy w ofen­sywie, musieliśmy myśleć o tym, co się stanie, jakbyśmy piłkę stracili. W żadnym momencie nie czułem jednak, że puszczają nam lejce i gramy na „hurra”.

GKS Bełchatów 1 (0)
Lech Poznań 2 (1)

Bramki: 0:1 Keita 26, 1:1 Wroński 72, 1:2 Arajuuri 74.

Bełchatów: Zubas – Zbozień, Baranowski, Telichowski, Mójta – G. Baran (83 Witasik) – Michał Mak, Komołow (68 Wroński), Wacławczyk (46 Ślusarski), Małkowski – Piech.

Lech: Gostomski – Kędziora, Arajuuri, M. Kamiński, Douglas – Serafin (84 Kadar), Trałka – Formella (89 Zulciak), Hamalainen, Keita (75 S. Pawłowski) – Sadajew.

Sędziował: Marcin Borski (Warszawa). Widzów: 4085.

Marek Zub, mający na koncie tytuły mistrza Litwy z Żalgirisem Wilno (2013 i 2014), zadebiutował jako trener bełchatowian.

– Należy zapomnieć, że to kolejny mecz bez wygranej, tylko budować lepszą piłkarską jakość
– stwierdził szkoleniowiec, któremu GKS dał kontrakt tylko do końca sezonu.

Opiekun Lecha Maciej Skorża po zwycięstwie w sobotę planów nie zmienił. Jego piłkarze, którzy kilka dni wcześniej skompromitowali się w Pucharze Polski (1:3 w Stargardzie Szczecińskim), trenowali w oba świąteczne dni. a

Dziś: Zawisza Bydgoszcz – Pogoń Szczecin (20.30).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski