Kierownik PP w Charsznicy asp. Włodzimierz Mazurek i nowy dzielnicowy gminy Gołcza mł. asp. Norbert Tucharz (z lewej) Fot. Zbigniew Wojtiuk
GOŁCZA. Bezkarni wandale, motocykliści - piraci, psy bez nadzoru. Bójki też nie należą do rzadkości. Mimo że gmina wspiera finansowo policję, patrole nadal są mało widoczne.
- Tak się jakoś dzieje, że im bardziej pomagamy policji, tym na terenie naszej gminy widzimy mniej patroli. Wcześniej był problem "Planety" w Charsznicy. Tłumaczono nam, że na czas dyskotek kierowane są tam większe siły. Teraz "Planeta" nie organizuje już zabaw, a patrole nadal są mało widoczne - komentował wójt Lesław Blacha.
Operacyjny samochód panda, w którego zakupie partycypował tutejszy samorząd, jest - zdaniem wójta - rzadko widywany na gminnych drogach i bezdrożach...
- Były problemy kadrowe. Poprzedni dzielnicowy ze względów zdrowotnych musiał odejść. Już nie pracuje w policji. Od 16 stycznia (po okresie próbnym) obowiązki dzielnicowego przejął w tym rejonie mł. asp. Norbert Tucharz z 16-letnim stażem w służbie. Teraz patrole będą bardziej widoczne. Proszę się do niego zgłaszać z wszelkimi sprawami - przedstawił nowego dzielnicowego kierownik PP w Charsznicy.
W roku 2010 zostało zgłoszonych 36 różnych przestępstw; większość stanowiły kradzieże i włamania. Zatrzymano 24 sprawców przestępstw. Załatwionych zostało 315 różnego rodzaju interwencji na terenie gminy. Przygotowano kilkanaście wystąpień pokontrolnych do różnych instytucji, nałożonych zostało 79 mandatów na kwotę 11 120 zł.
- Dużo czasu zajmuje wszelkiego rodzaju pomoc prawna i inne pisma, na które musimy odpisywać. W roku ubiegłym było ich 1189 - informował asp. Mazurek.
Radna seniorka Anna Cembrzyńska zwracała uwagę na akty wandalizmu w centrum Gołczy: - Notorycznie niszczona jest nowa wiata przystankowa. Zostały już tylko dwie szyby... Ponoć kilka miesięcy temu zatrzymano dwóch sprawców, ale szkody nadal pozostały. Znów była "znikoma szkodliwość czynu"? - pytała. - Sprawcy są znani policji, sprawa została skierowana do sądu - odpowiedział kierownik posterunku. - Mogliby chociaż za karę pozamiatać centrum siedziby władz gminnych na wiosnę... - komentował półgłosem jeden z sołtysów.
Sprawę odwetowych, "ustawianych", bójek nagłośniła radna z Czapli Wielkich Dorota Molenda. - W środku wsi dochodzi do regularnych bitew. Ostatnio przyjechały trzy samochody (prawdopodobnie z Januszowic), aby wyrównać rachunki z miejscowymi. Przyjezdni nie spotkali tych, których chcieli spotkać, więc pobili "przez pomyłkę" przypadkowego przechodnia, którego trzeba było hospitalizować - wspominała.
Roman Dudek dyrektor Gimnazjum im. Jana Pawła II apelował do policjantów o częstsze kontrole po godz. 20 na terenie sztucznego boiska przy szkole. Anna Cembrzyńska skarżyła się na motocyklistów - piratów drogowych, hałasujących motorami o różnych godzinach. Nieopanowanym dotychczas zjawiskiem jest też nanoszenie ziemi z pól na drogi przez ciągniki i maszyny rolnicze, co - jak zwracał uwagę Stanisław Makola - grozi nierkontrolowanym poślizgiem i wypadkiem. Problem nie do rozwiązania stanowią także biegające luzem psy.
- Dzielnicowy musi być widoczny. Nawet jeśli panda przejedzie po gminie, to już jest to jakiś widoczny sygnał, ostrzeżenie dla potencjalnych sprawców. Rozumiem, że są problemy sprzętowe i kadrowe. Ale patrole muszą być w terenie. I mówię o tym nie dlatego, że w roku 2010 przekazaliśmy policji 15 tys. zł - przypomniał wójt Blacha.
Zbigniew Wojtiuk
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?