Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bezpieczne w domu i na ulicy

Redakcja
Rozmowa z krajowym koordynatorem Raportu dla Polski 2007 "Prewencja urazów i promocja bezpieczeństwa dzieci", dr n. med. Martą Malinowską-Cieślik z Instytutu Zdrowia Publicznego UJ CM

Fot. THETA

- Czy polskie dzieci są bezpieczne: w domu, na ulicy, na wakacjach? Czy potrafimy chronić je przed wypadkami, urazami, kalectwem?
- Potrzebne są bardziej energiczne działania, bowiem urazy są główną przyczyną zgonów i niepełnosprawności dzieci i młodzieży w Polsce. Np. w 2001 r. w wyniku urazów niezamierzonych, czyli np. wypadków komunikacyjnych, urazów w domu, w miejscach wypoczynku, zmarło 1640 dzieci. Raport dla Polski 2007 "Prewencja urazów i promocja bezpieczeństwa dzieci" miał właśnie za zadanie zbadać, jaki jest poziom ochrony polskich dzieci przed takimi urazami i określić, jakie działania należałoby podjąć, aby zredukować tę dramatyczną statystykę. Raport został opracowany w ramach Programu Zdrowia Publicznego Komisji Europejskiej "Planowanie działań na rzecz bezpieczeństwa dzieci" (Child Safety Action Plan-CSAP), z inicjatywy Europejskiego Sojuszu na rzecz Bezpieczeństwa Dzieci (European Child Safety Alliance - ECSA-EuroSafe). W programie brało udział 18 krajów europejskich, posługujących się jednakowymi kryteriami badań. W Polsce projekt był koordynowany przez nasz Instytut Zdrowia Publicznego UJ CM.
- I jak wypadamy w raporcie na tle innych krajów?
- Na 5-stopniowej skali otrzymaliśmy ocenę dostateczną. Raport został opracowany na podstawie analizy polityki i programów wspierających bezpieczeństwo dzieci i młodzieży, realizowanych przez rząd polski w 2006 roku. Badaliśmy m.in. przepisy, jakie istnieją u nas w tym zakresie i porównywaliśmy je z przepisami w innych państwach, analizowaliśmy ustawy, rozporządzenia dotyczące ochrony dzieci przed wypadkami i urazami.
Sprawdzaliśmy, które ministerstwo, departament tym się zajmuje lub koordynuje takie działania, czy istnieją jakieś zapisy. Sprawdzaliśmy również, czy istnieje rządowa strategia działania w znaczeniu programu, tak jak np. realizowany od 2005 r. Krajowy Program Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego Gambit lub przyjęty na początku ubiegłego roku Narodowy Program Zdrowia i czy programy te zawierają cele związane z redukowaniem urazów i ich skutków u dzieci jako grupy wysokiego ryzyka. Raport odpowiada więc właściwie na pytanie, jaką mamy politykę, również w znaczeniu ustaw, chroniącą dzieci przed urazami niezamierzonymi, czyli z wyłączeniem np. samobójstw, zabójstw i innych form przemocy. I, niestety, wypadamy średnio. Pod względem prewencji urazów najlepsza sytuacja panuje m.in. w Szwecji, Norwegii, Danii, a najgorsza w Belgii, Estonii i Grecji. Gdyby współczynnik zgonów dzieci z powodu urazów został zredukowany do poziomu współczynnika w Szwecji, można byłoby uratować rocznie kilkaset polskich dzieci.
- Ocena dostateczna jest ogólną oceną poziomu bezpieczeństwa dzieci w Polsce. Jak te oceny kształtują się w konkretnych obszarach?
- Najlepsze oceny uzyskaliśmy w obszarze bezpieczeństwa dzieci w ruchu drogowym, w tym w zakresie bezpieczeństwa dziecka jako pieszego, pasażera i bezpieczeństwa dziecka podczas jazdy na skuterze lub motorowerze. Chociaż są zastrzeżenia do bezpieczeństwa rowerzystów, a chodzi głównie o kaski rowerowe. Problem ten jest wciąż nie rozwiązany, niegdyś była inicjatywa parlamentu, aby kaski obowiązywały wszystkich rowerzystów, ale upadła. Podobno jednak Ministerstwo Transportu, w ramach prac Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, przygotowało już ustawę, żeby wprowadzić przepis nakazujący obowiązkowe stosowanie kasków przez dzieci i młodzież podczas jazdy rowerem. Na przykład w Czechach, po wprowadzeniu takiego obowiązku, liczba urazów głowy u rowerzystów uległa znacznemu zmniejszeniu. Także wprowadzenie obowiązku przewożenia dziecka do lat 4. w foteliku samochodowym tyłem do kierunku jazdy na tylnym siedzeniu, zwiększyłoby bezpieczeństwo małego pasażera. Ale w sumie, jeśli chodzi o bezpieczeństwo drogowe, nie wypadamy źle, a właściwie - biorąc pod uwagę inne obszary prewencji urazów dzieci - najlepiej. Myślę, że jest to efekt działania Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego oraz wdrożenia krajowego programu bezpieczeństwa ruchu drogowego, a także międzyresortowych działań na różnych szczeblach: od krajowego poprzez wojewódzki do samorządowego.
- Wciąż słyszymy o tragicznych w skutkach upadkach, oparzeniach albo zatruciach lub utonięciach dzieci. Czy w tych obszarach radzimy sobie gorzej?
- Niestety, tak. Wielu upadków z okna, z balkonu można byłoby uniknąć, gdyby istniał obowiązek blokowania okien - specjalne zamki mogą rozwiązać problem, ale takich urządzeń raczej w naszych sklepach nie kupimy. Inna sprawa to chodziki dla dzieci; odnotowuje się wiele poważnych wypadków, dzieci wywracają się w chodzikach, ponadto taka niekontrolowana ruchliwość może generować inne urazy. W każdym razie, europejska organizacja konsumencka ANEC przedsięwzięła już działania, aby zabronić reklamy i sprzedaży chodzików. Kolejne niebezpieczne wypadki - oparzenia. W zakresie prewencji oparzeń wśród dzieci dostaliśmy ocenę niedostateczną. Chwila nieuwagi rodziców i dziecko oblewa się wrzątkiem lub odkręca gorącą wodę w łazience. Co można zrobić, aby tego uniknąć? Na kuchence powinny być założone barierki zabezpieczające, pomoże także wprowadzenie przepisów wymagających instalowania regulatorów i ustawiania bezpiecznej temperatury wody - maksymalnie 50 st. C - dla wszystkich grzejników wody i dla ciepłej wody bieżącej. Prewencja to również wprowadzenie przepisów wymagających w budynkach mieszkalnych instalowania detektorów dymu, wprowadzenie i egzekwowanie przepisów wymagających produkowania zapalniczek z takim zabezpieczeniem, aby dziecko nie potrafiło ich uruchomić, to także produkowanie dziecięcej bielizny, piżam z materiałów niepalnych i nie wtapiających się w ciało.
- Podobno we Francji wprowadzono obowiązek grodzenia brzegów basenów?
- I te działania okazały się skuteczne i poprawiły wskaźnik utonięć dzieci. To inicjatywa Komisji Europejskiej, żeby prewencyjnie grodzić brzegi basenów publicznych i prywatnych, wprowadzać samozamykające się furtki, co stanowi barierę dla małych dzieci. Prewencja utonięć to także skuteczniejsze egzekwowanie przepisów dotyczących obowiązku używania kamizelek ratunkowych, a przede wszystkim obowiązkowa nauka pływania już od najmłodszych lat oraz zapoznawanie dzieci z zasadami bezpieczeństwa w wodzie. Przygotowując raport sprawdzaliśmy również opakowania leków; nie ma nigdzie w ustawach jednoznacznego zapisu, aby wszystkie leki były odpowiednio zabezpieczane przed dziećmi, z trudno otwieranymi zamknięciami. Podobnie jest z detergentami - jedni producenci stosują specjalne zabezpieczenie przed łatwym otwarciem, inni - nie. A przecież leki, detergenty bywają przyczyną przypadkowych zatruć wśród małych dzieci. Do podobnie niebezpiecznych sytuacji: uduszeń, zadławień, może też dojść w trakcie posiłku lub zabawy, np. balonem z lateksu. Toczy się dyskusja nad wprowadzeniem zakazu umieszczania w artykułach spożywczych elementów niejadalnych: plastikowych zabaweczek, maskotek itd., jakie można znaleźć np. w jajkach niespodziankach, w płatkach śniadaniowych, w lizakach. Generalnie, z analiz, które przeprowadziliśmy, wypływa wniosek, że w Polsce, poza prewencją wypadków komunikacyjnych, nie mamy skutecznie realizowanej rządowej strategii prewencji urazów dzieci.
- Czyli troska o dzieci w tym zakresie pozostaje wyłącznie na barkach rodziców?
- Można tak powiedzieć. Ważna jest zatem regularna, intensywna edukacja rodziców i opiekunów, podnoszenie świadomości społecznej na temat zagrożeń związanych z ryzykiem wypadków i urazów w różnych okresach rozwojowych dzieci i młodzieży. Taka edukacja powinna się zacząć jeszcze przed urodzeniem się dziecka. Sprawdzaliśmy np., czy jest program krajowy wizyt domowych, które by edukowały rodziców w tym zakresie. Taką praktykę stosuje się np. w Wielkiej Brytanii i w Austrii. W Austrii szkoli się położne, które z kolei w szkołach rodzenia edukują - w zakresie zapobiegania wypadkom niemowląt i małych dzieci - rodziców oczekujących na dziecko oraz rodziców noworodków. U nas, w ramach wizyt patronażowych, istnieje ogólny zapis, jeśli chodzi o zakres obowiązków położnej, która przede wszystkim uczy, jak opiekować się dzieckiem, jak przewijać i kąpać oraz wykonywać inne czynności pielęgnacyjne. Czy informuje o tym, jak dbać o bezpieczeństwo dziecka, jakie wypadki najczęściej zdarzają się w okresie niemowlęcym? To zależy od położnej. Podobne informacje rodzice małych dzieci mogliby też uzyskiwać w ośrodkach zdrowia od pediatrów, lekarzy rodzinnych, pielęgniarek, najlepiej w formie broszury zawierającej dokładne wskazówki, jak przystosować dom w celu zapewnienia bezpieczeństwa małemu dziecku. Potencjalnie istnieje więc wiele różnych możliwości poprawy bezpieczeństwa i prewencji urazów wśród dzieci, ale aby zagwarantować dobry wynik podejmowanych działań, wskazane jest wspieranie takich programów, których skuteczność została już udowodniona, czyli tzw. dobrych praktyk. Przy okazji projektu opracowaliśmy przewodnik takich dobrych praktyk w zakresie prewencji urazów - jest on opublikowany na naszej stronie internetowej: www.izp.cm-uj.krakow.pl/csap. Pokazaliśmy tam strategie, programy, które w ostatnich latach były przeprowadzane w krajach europejskich; ich skuteczność została udowodniona i dlatego są rekomendowane. Programy te oparte są na realizowaniu strategii edukacyjnych, wprowadzaniu zmian inżynieryjnych - czyli poprawianiu bezpieczeństwa produktów, środowiska, pomieszczeń, w których przebywają dzieci - oraz polityki i legislacji, związanej z wprowadzaniem i skutecznym egzekwowaniem przepisów w omówionych wcześniej obszarach bezpieczeństwa dzieci.
- Szwecja ma najniższy współczynnik urazów dzieci. Co można zaczerpnąć z doświadczeń Szwedów?
- Z jednej strony jest to dobra polityka prewencji i bezpieczeństwa prowadzona na szczeblu krajowym, czyli zaangażowanie ministerstw, departamentów, a także organizacji pozarządowych i konsumenckich, a z drugiej - zaangażowanie na szczeblu społeczności lokalnych. Szwedzi mają bardzo dobrze realizowane programy prewencji urazów dzieci, począwszy od rozwiązań legislacyjnych, poprzez sprawną koordynację działań w tym zakresie. To w Skandynawii narodził się ruch bezpiecznych lokalnych społeczności, które wykazują dużą aktywność w działaniach na rzecz bezpieczeństwa, w tym szczególnie dzieci. Spotykamy tam coś, co można nazwać kulturą bezpieczeństwa, stosowania i wzajemnej wymiany sprawdzonych, skutecznych strategii. Tego brakuje w naszym kraju. Opracowany przez nasz Instytut Zdrowia Publicznego raport wskazuje na działania w zakresie prewencji urazów, które powinny poprawić nie tylko statystykę, ale również jakość życia w kontekście zdrowia i bezpieczeństwa dzieci i ich rodzin. Ze strony rządu wskazane byłoby zaplanowanie i realizowanie narodowej strategii na rzecz bezpieczeństwa dzieci w Polsce, z konkretnymi zadaniami i ramami czasowymi. Posiadamy już pewną infrastrukturę nadzoru nad urazami dzieci, ale zbyt mało zasobów kadrowych i finansowych. Potrzeba również lepszej współpracy ministerstw, np. np. Ministerstwa Zdrowia, Ministerstwa Edukacji Narodowej, Ministerstwa Transportu, Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, które, każde z osobna, jest zaangażowane w prewencję określonych urazów dzieci. Raport wskazuje również na potrzebę rozwinięcia współpracy i wymiany informacji między praktykami, politykami i badaczami, pracującymi w zakresie prewencji urazów dzieci w Polsce. W tym celu opracowaliśmy bazę profesjonalistów, która jest dostępna on-line na stronach internetowych naszego projektu: www.izp.cm-uj.krakow.pl/csap, a na poziomie europejskim na stronach Europejskiego Sojuszu na rzecz Bezpieczeństwa dzieci. Raport oraz propozycje działań na rzecz prewencji urazów i promocji bezpieczeństwa dzieci w Polsce, powstałe na bazie naszych analiz, planujemy przedstawić w Ministerstwie Zdrowia. Jesteśmy przekonani, że wyniki naszych badań mogą się przyczynić do ochrony najcenniejszego zasobu polskiego społeczeństwa, jakim jest życie oraz zdrowie dzieci i młodzieży.
Rozmawiała: Dorota Dejmek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski