Bezrobocie w Małopolsce spada. Tylko nie w okolicach Gorlic.

Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w ciągu ostatnich 12 miesięcy najbardziej bezrobocie spadło w powiecie myślenickim. Dziś wynosi ono 13,3 proc., rok temu było to 15 proc. Spory spadek zanotowano także w pow. wado­wickim – z 14,7 do 13,1 proc.

Od lat najtrudniejsza sytuacja panuje w pow. dąbrowskim, limanow­skim i nowosądeckim, ale i tam widać poprawę. Miesiąc temu bezrobocie na Powiślu Dąbrowskim sięgało 20,6 proc., teraz spadło do 19,8 proc., w Lima­nowskiem zmniejszyło się z 19,3 do 18,8 proc, a w okolicach Nowego Sącza – z 18,4 do 18,1 proc.

O pracę najłatwiej jest w stolicy regionu, gdzie bezrobocie wynosi tylko 6,1 proc. Jednak w Krakowie zatrudnienia wciąż poszukuje 25,7 tys. osób, zaledwie o 300 mniej niż miesiąc temu.

Małopolski rynek pracy na tle innych województw wypada bardzo dobrze. Niższe bezrobocie niż u nas jest tylko w Wielkopolsce (9,6 proc.), na Mazowszu (11,1 proc.) oraz Śląsku (11,4 proc.). Ale z drugiej strony należymy do regionów, gdzie spada ono najwolniej. Najszybciej bezrobotnych ubywa w zachodniej Polsce.

W całym kraju zatrudnienia szuka 2,2 mln osób, o 130 tys. mniej niż rok temu. – Tak szybkiego spadku bezrobocia nie obserwowano w Polsce od 6 lat – komentuje dr Grzegorz Ba­czewski z konfederacji Lewiatan. Według niego widać wyraźne, utrwalające się ożywienie na rynku pracy. – Wzrost gospodarczy przekłada się na wzrost zatrudnienia i wynagrodzeń, a te poprzez rosnącą konsumpcję, napędzą dalszy wzrost – prognozuje ekspert Lewiatana.