MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Białaczka to jeszcze nie wyrok

Redakcja
Fot. Barbara Matoga
Fot. Barbara Matoga
Kot kicha i kaszle albo ma powtarzającą się biegunkę. Chudnie, słabnie, nie ma apetytu, zaniedbuje swoje futerko. Idziemy więc do weterynarza, podajemy leki i cieszymy się z poprawy stanu zdrowia pupila. Ale jeśli po zakończeniu kuracji objawy znów powracają, może to oznaczać, że kot choruje na kocią białaczkę. Wywołuje ją wirus FeLV, przenoszony poprzez długotrwały kontakt kotów ze sobą.

Fot. Barbara Matoga

OLGA JAWORSKA, lekarz weterynarii:

Wirus przenoszony jest głównie przez ślinę, a więc przez jedzenie z tych samych misek i wzajemne wylizywanie się - w ten sposób kotka może go przenieść na swoje dzieci - oraz w trakcie kocich walk i krycia kotki przez kocura. Okres inkubacji trwa czasem nawet wiele miesięcy. Na białaczkę chorują przede wszystkim koty młode, ale zawsze mogą zarazić się także te starsze, jeśli nie były szczepione. Jeśli więc kot ma wyżej podane objawy, należy poddać go testowi na obecność wirusa FeLV. Test polega na pobraniu kropli krwi; po 15 minutach znamy już odpowiedź. Koszt takiego testu to 50-80 zł.

Według statystyk, 30 procent kotów zarażonych wirusem nie ma szans na przeżycie. Dla reszty prognozy są bardziej optymistyczne, bo połowa z nich zwalczy wirusa i wyzdrowieje, nabierając dożywotniej odporności na tę chorobę, choć będą potrzebowały wzmożonej opieki w postaci dobrego odżywiania i ochrony przed stresem. Wreszcie kolejne 30 procent kotów zostaje nosicielami. Mogą więc, ale nie muszą zachorować w przypadku znacznego spadku odporności; są też zagrożeniem dla innych kotów.

Do niedawna białaczka była dla kota wyrokiem śmierci. Teraz dysponujemy bardzo skutecznym lekarstwem - kocim interferonem. Jest to lek dość drogi, ale jego zastosowanie niszczy wirusa, lub przynajmniej w znaczący sposób zmniejsza jego ilość we krwi kota. Działa także stymulująco na odporność i sprawia, że koci organizm sam zaczyna walczyć z chorobą.

Szczepienie chroni kota przed wirusem, ale zawsze powinno być poprzedzone testem, gdyż zaszczepienie zakażonego kota może przyspieszyć rozwój choroby. Koty niewychodzące nie muszą być szczepione. Jeśli jednak postanowimy je wypuszczać z domu lub zamierzamy przyjąć kolejnego kota, należy dotychczasowego rezydenta zaszczepić (z miesięcznym wyprzedzeniem), a przybysza - poddać testowi. Tych zasad powinni przestrzegać zwłaszcza posiadacze kotów z terenu Małopolski, gdyż według badań w naszym regionie notowana jest największa zachorowalność na kocią białaczkę.

(MAT)

Kto adoptuje Winonę?

Winona - kotka na zdjęciu - ma około roku i niezwykłe, szylkretowe umaszczenie. Od kilku tygodni mieszka w gabinecie dr Jaworskiej. Kocha ludzi, na rękach zaczyna mruczeć i tulić się do człowieka. Jest zaszczepiona, wkrótce zostanie wysterylizowana. Kontakt w sprawie adopcji: tel. 501-259-254

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski