Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bibickie wesele trwa od pół wieku!

SUB
Rozśpiewane dziewczęta z kapeli weselnej Fot. Piotr Subik
Rozśpiewane dziewczęta z kapeli weselnej Fot. Piotr Subik
Kiedyś takie wesela to była codzienność. Druhny w kolorowych wieńcach na głowach; drużbowie na koniach - w kaftanach i czapkach z pawim piórem. Pan Młody w sukmanie, ale i tak spośród wszystkich najpiękniejsza Panna Młoda. Ech, to były czasy...

Rozśpiewane dziewczęta z kapeli weselnej Fot. Piotr Subik

TRADYCJA. Znowu zagrała muzyka, zabrzmiały ludowe przyśpiewki; były zaloty, ślub, "ocepiny", starościńskie pląsy, krakowiak...

Takie wesele, na ludowo - z prawdziwego zdarzenia, odbyło się w Bibicach (gm. Zielonki) ostatni raz tuż po wojnie, w 1946 r. Potem tradycja zanikła. Kilkanaście lat później wskrzesić ją postanowili młodzi mieszkańcy wsi. Chodzili od domu do domu; pytali starszych mieszkańców, pytali dziadków i rodziców; spisywali opowieści i przyśpiewki. Kiedy zebrali ich kilka tysięcy, postanowili odtworzyć "Wesele krakowskie z Bibic". Pierwszy raz stało się to 5 lipca 1959 r. A przed tygodniem w niedzielę - dokładnie pół wieku od tego dnia, znów w Bibicach było kolorowo.
Znów zagrała muzyka, zabrzmiały ludowe przyśpiewki; były zaloty, "prosiny", błogosławieństwo Młodych do ślubu - i sam ślub; potem starościńskie pląsy, "cepiny", a na koniec weselny krakowiak. A wszystko, jak zwykle dotąd, za sprawą młodych z koła Związku Młodzieży Wiejskiej w Bibicach.
- Co to się porobiło, co to się porobiło... Pięćdziesiąt lat temu to ja tak wyglądałem! - powtarzał z niedowierzaniem Henryk Banaś, opiekun Izby Regionalnej w Bibicach, przed półwieczem inicjator wystawienia "Krakowskiego wesela z Bibic", a zarazem Pan Młody.
Tym razem Panem Młodym był 22-letni Paweł Kurczek. - To była niespodzianka, że właśnie mnie powierzono tę rolę. Sam się chciałem dowiedzieć, dlaczego, ale nie udało mi się - powiedział nam. U jego boku, jako Panna Młoda, stanęła 14-letnia gimnazjalistka Agnieszka Kulig: - Zastąpiłam koleżankę, która nie mogła wziąć udziału w występie. Trochę się bałam, bo najtrudniej było nauczyć się śpiewać. Przyśpiewki są śmieszne, więc czasem trudno się było opanować.
Nie bez powodu Józef Plewniak, kierownik zespołu, który wcielił się w rolę starosty weselnego, powtarzał niby pod nosem: - Udała nam się Marysia, oj udała; piękna dziewczyna...
Próby pod okiem choreograf Anny Herezy trwały od kwietnia br.; przez ostatni miesiąc odbywały się niemal codziennie. "Krakowskie wesele" znów stworzyły całe bibickie rodziny, m.in. Małgorzata Kurczek z dziećmi. Sama debiutowała w "Krakowskim weselu" jako druhna w 1984 r.
- Wtedy nikt nas nie musiał do tego przekonywać i teraz było tak samo. Wystarczyło rzucić hasło i młodzież sama przychodziła, chociaż bliższe są jej komputery i telewizor - stwierdziła Małgorzata Kurczek.
Z pierwszego składu "Wesela krakowskiego" na spotkanie jubileuszowe przybyli m.in.: Henryk Banaś, Krystyna Kot (z domu Sierant), Michalina Surga (Kałoń) i Wiesława Sierant (Orzechowska), była więc również okazja do wspomnień.
- Dawniej wesela trwały tydzień. Drużbowie wjeżdżali końmi do chałupy Panny Młodej, a Pan Młody przyjeżdżał pod dom przystrojonym wozem. A wcześniej nieraz musiał się do narzeczonej zakradać po kryjomu, może nawet i po drabinie, bo wtedy dziewczyny były skromniejsze, bardziej pilnowali ich rodzice. Teraz mamy większą swobodę obyczajów - opowiadała z nutką żalu w głosie Krystyna Kot, niezapomniana Panna Młoda z 1959 r.
Przez te pół wieku "Wesele krakowskie" wystawione zostało ćwierć setki razy - w różnym składzie osobowym i przy różnych okazjach. M.in. w 1961 r. pokazała je Telewizja Polska, w 1966 r. uświetniło jubileusz 800-lecia istnienia Bibic. Z kolei w 1969 r. zespół wyjechał z banderią i na bryczkach na plac Wolnica w Krakowie, zaś pięć tysięcy widzów oglądało ten obrzęd w centrum Bibic w 1984 r., kiedy zbierano pieniądze na budowę kościoła. "Wesele krakowskie z Bibic" pokazywano m.in. w Warszawie, Mielnie i w okolicach Krakowa; występy były również w 2004 i 2006 r. I to wszystko dzięki zaangażowaniu Henryka Banasia, rodowitego bibiczanina, niestrudzonego propagatora kultury ludowej. - Przecież by mnie wstyd było, gdybym tego nie zrobił - mówił skromnie w niedzielę.
Dyplomy pamiątkowe - w podzięce za podtrzymywanie tradycji - obecnym członkom zespołu, a także tym sprzed pięćdziesięciu lat, wręczyli: wójt Bogusław Król oraz przewodniczący rady gminy Ryszard Krawczyk.
- Nasza wieś jest cudowna; duch tradycji, duch ludowy, żyje w tych młodych ludziach. Oni go wyssali z mlekiem matki - podkreślał Józef Plewniak. Małgorzata Kurczek zaś nie ukrywała: - Teraz, kiedy człowiek jedzie na wesele do miasta, po prostu się nudzi. Żal, faktycznie, za takimi weselami, jak to z naszych Bibic...
Piotr Subik
[email protected]

Oto "weselnicy" z Bibic A.D. 2009

Panna Młoda: Agnieszka Kulig, Pan Młody: Paweł Kurczek. Rodzice Młodych: Krystyna Kawałek-Raj, Sylwester Krawczyk, Bogusława Babich, Andrzej Banaś. Starostowie weselni: Małgorzata Kurczek, Józef Plewniak, Anna Nosalska, Paweł Wiliński. Druhny i drużbowie: Anna Banaś i Jakub Raj, Karolina Pająk i Adrian Wiorek, Joanna Sieńko i Krzysztof Ochoński, Klaudia Kremer i Mateusz Kurczek, Kamila Krawczyk i Jakub Duda, Gabriela Kurczek i Kamil Słota, Beata Wojas i Marcin Kurczek, Justyna Sierant i Przemysław Sieradzki. Inicjator: Henryk Banaś. Choreograf: Anna Herezy. Kapela: Agnieszka Plewniak (akordeon), Angelika Nogieć (klarnet), Stefan Plewniak (skrzypce), Agnieszka Krzywicka, Beata Krzywicka, Barbara Krzywicka, Joanna Gurgul, Natalia Kawałek (śpiew). (SUB)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski