Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

„Biedny piekarz” już nie tłumaczy bierności

Maciej Pietrzyk
Edytorial. Przez całe lata markety i dyskonty spożywcze miały wygodne usprawiedliwienie dla marnowania tysięcy ton żywności – podatek od dobroczynności.

Czytaj także: Jedzenie wciąż na śmietniku >>

Ten sam, który kilka lat temu doprowadził do głośnego bankructwa pewnego piekarza z Legnicy. Urząd Skarbowy wyliczył mu bowiem, że przy okazji dzielenia się chlebem z ubogimi powinien jeszcze ofiarować budżetowi państwa pół miliona złotych.

Od pół roku bogate markety nie mogą już chować się za biednym piekarzem. Zwolnienie z absurdalnego podatku powinno więc na dobre uwolnić ich dobroczynność, ale nic z tych rzeczy.

Całkiem dobra, tyle że niesprzedana żywność nadal masowo ląduje w śmietnikach. Jej przekazanie ubogim jest już wprawdzie darmowe, ale przecież kosztuje – trochę pracy. Kierownictwo marketu musi najpierw porozumieć się z jakąś organizacją dobroczynną, następnie ustalić warunki transportu (czasami nawet samemu dostarczyć żywność), a potem regularnie sortować towar, żeby ktoś nie powiedział, że pod płaszczykiem dobroczynności po prostu opróżnia magazyny z przeterminowanego jedzenia, które się nie sprzedało.

Jakkolwiek by patrzeć, to jednak zdecydowanie większy wysiłek niż zebranie wszystkiego jak leży i wrzucenie do śmietnika. A efekt promocyjny też niewielki, bo mało kto dostrzega, a tym bardziej docenia, taką codzienną działalność charytatywną. Lepiej od czasu do czasu zapłacić za posiłki dla biednych dzieci albo zafundować niedrogi sprzęt szkolny i przy tej okazji podreperować wizerunek firmy wśród klientów.

Jeżeli takie myślenie się nie zmieni, nadal co roku w Polsce do koszy będzie trafiać 300 tys. ton dobrej żywności. Tymczasem jest to ilość, która pozwoliłaby nakarmić wszystkich niedożywionych w kraju.

A skoro mowa o bezmyślności... My sami, wszyscy Polacy, co roku marnujemy około 7 mln ton jedzenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski