MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Biegi stały się atrakcyjnym widowiskiem

Redakcja
Janusz Krężelok Fot. Jerzy Cebula
Janusz Krężelok Fot. Jerzy Cebula
Biegi narciarskie są w programie igrzysk od pierwszej olimpiady w 1924 roku w Chamonix. Wówczas rywalizowali tylko mężczyźni na dwóch dystansach - 18 i 50 kilometrów, oba wygrał Norweg Thorleif Haug. Biegi kobiece weszły do programu igrzysk dopiero w 1952 roku, był to bieg na 10 kilometrów, na najwyższym podium stanęła Finka Lidia Wideman.

Janusz Krężelok Fot. Jerzy Cebula

W ostatnich kilkunastu latach biegi przeszły ogromną rewolucję. Zaczęło się od wprowadzenia drugiego stylu, tzw. "łyżwy". Potem FIS, dążąc do uatrakcyjnienia biegów, wprowadziła bardzo widowiskową konkurencję - sprinty. Biegi długodystansowe zaczęto rozgrywać ze startu wspólnego, wreszcie doszedł tzw. bieg łączony, w którym zawodniczka czy zawodnik biegnie połowę dystansu stylem klasycznym, później zmienia narty w boksie i drugą część trasy pokonuje stylem dowolnym.

Te zmiany zostały wymuszone przez telewizję i sponsorów, a skorzystali na nich widzowie. Na olimpiadzie tylko w biegu na 10 kilometrów kobiet i na 15 kilometrów mężczyzn będzie stosowana stara reguła, że zawodnicy wybiegają na trasę co 30 sekund.

Kiedyś biegi narciarskie były domeną Skandynawów, potem dołączyła do nich ekipa radziecka, następnie niemiecka. Obecnie nie dominuje żadna z nacji.

Wystarczy spojrzeć na wyniki z Turynu, w konkurencjach kobiet "złoto" przypadało Estonii (dwa medale Smigun), Czechom (Neumannova) i w sztafecie kobiecej Rosjankom. Wśród mężczyzn dwa razy triumfowali Włosi (Di Centa i sztafeta), raz Estończycy (Veerpalu), honoru Skandynawii bronili Szwedzi (dwa złote krążki w sprincie indywidualnym i drużynowym), jeden medal dla Rosjan (Dementiew).

Jak będzie w Vancouver? Nas, z uwagi na medalowe szanse Justyny Kowalczyk, najbardziej interesują konkurencje kobiece. W opinii fachowców polska biegaczka jest główną kandydatką do medali. I to na wszystkich dystansach, bowiem w tym sezonie stawała na podium nie tylko w biegach długodystansowych, ale i w sprincie.

Tak jak Polka, w wysokiej formie jest Słowenka Majdić, o podium mogą walczyć Finka Saarinen, Norweżka Bjoergen, Szwedka Kalla, Włoszki Follis i Longa. Znaki zapytania przy 33-letniej Fince Kuitunen i jej rówieśniczce Estonce Smigun-Vaehi. Ta pierwsza, wielokrotna mistrzyni świata, nie zdobyła jeszcze medalu olimpijskiego w konkurencji indywidualnej (ma srebro w sprincie drużynowym). Estonka po urlopie macierzyńskim wróciła na biegowe trasy, ale ostatnie wyniki miała przeciętne.

Na trasach w Whistler wystartują także dwaj Polacy - Janusz Krężelok i Maciej Kreczmer. Oni nastawiają się głównie na sprinty. W Turynie byli w sprincie drużynowym na siódmym miejscu. Indywidualnie Krężelok najwyżej był na 9. miejscu w Salt Lake City. Poprawienie tych wyników będzie bardzo trudne.

ANDRZEJ STANOWSKI

Jak było w Turynie

KOBIETY

Bieg łączony 2x7,5 km: Kristina Smigun (Estonia),

10 km st. kl.: Kristina Smigun,

30 km st. dow.: Katerina Neumannova (Czechy),

sztafeta 4x5 km: Rosja, sprint: Chandra Crawford (Kanada),

sprint drużynowy: Szwecja.

MĘŻCZYŹNI

Bieg łączony 2x15 km: Jewgienij Dementiew (Rosja),

15 km st. kl.: Andrus Veerpalu (Estonia),

50 km st. dow.: Giorgio de Centa (Włochy),

sztafeta 4x10 km: Włochy,

sprint: Bjoern Lind (Szwecja),

sprint drużynowy: Szwecja.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski