Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Biegły oceni wysokość rekompensaty za pałac

Barbara Ciryt
Spór o willę w Piekarach trwa. Budynek wciąż niszczeje
Spór o willę w Piekarach trwa. Budynek wciąż niszczeje Barbara Ciryt
Liszki. Sąd odroczył sprawę wypłaty zadośćuczynienia byłym właścicielom dóbr w Piekarach.

Gmina nie musi na razie wypłacać ponad 7.1 mln zł na rzecz Hanny i Ryszarda Zielińskich za utratę Zespołu Pałacowo-Parkowego w Piekarach. Sąd w ubiegłym roku zasądził od gminy taką kwotę, ale przed kilkoma dniami, podczas rozprawy w Sądzie Apelacyjnym w Krakowie zapadły inne decyzje. Sprawa została odroczona. Okazało się, że wysokość rekompensaty trzeba dogłębnie zbadać, a biegły sadowy sporządzi opinię.

Pałac w latach 1857-65 budował Alfred Milieski, poseł na Sejm Galicyjski, potem kupiła go rodzina Braunów. Przez lata był tu szpital dla nerwowo chorych. Potem Braunowie stracili majątek na mocy dekretu o reformie rolnej z 1944 r. Przejął go Skarb Państwa.

- Swego czasu w Polsce była tendencja, żeby przekazywać gminom tego typu majątek - tłumaczył w ubiegłym roku Jan Stalmach prawnik wynajęty przez gminę do prowadzenia sprawy pałacu. Gmina Liszki w 1993 r. decyzją wojewody małopolskiego otrzymała majątek, ale nie było jej stać na utrzymanie zabytku, więc go sprzedała. Hanna i Ryszard Zielińscy, kupili od gminy pałac w Piekarach w 1995 roku za 200 tys. zł.

Po latach samorząd musiał oddać tę kwotę, bo prawowici właściciele upomnieli się o majątek. Tymczasem Zielińscy walczą o rekompensatę. Sąd zasądził dla nich od gminy 7 115 774 zł wraz z odsetkami, a do tego koszty procesu sądowego i opinię biegłego sądowego.

Wójt Paweł Miś nie miał wątpliwości, że ta kwota zrujnuje budżet gminy. - Uznaliśmy z radnymi, że kwota jest zbyt duża. Postanowiliśmy złożyć apelację. Podobnie zrobił prokurator reprezentujący wojewodę oraz państwo Zielińscy, którzy - przeciwnie niż my - domagają się wyższej rekompensaty - mówi wójt.

Zielińscy wyliczali przed laty, że zarządzając tym majątkiem mieliby duże wpływy. Dlatego poniesione koszty na remont oraz straty obliczyli na 23 mln zł i takiej kwoty domagali się od gminy; na zasądzone ponad 7,1 mln zł się nie zgodzili.

Ryszard Zieliński po wyroku z ubiegłego roku wyliczał, że w pałac zainwestował około 12 mln zł. Ponadto wspominał o wysokich rachunkach za remont drzew w parku, osuszaniu budynku i mozolnej pracy rzesz budowlańców przy wymianie tynków.

- Teraz Sąd Apelacyjny w Krakowie uznał, że wycenę nieruchomości należy zrobić na dzień zawarcia umowy sprzedaży, czyli 21.12.1995 roku, a następnie waloryzację od tamtego czasu do 2010 roku, kiedy to gmina zwróciła nabywcom kwotę pobraną podczas sprzedaży - informuje Paweł Miś. Te działania wymagają czasu, dlatego sąd odroczył sprawę, po przedstawieniu opinii biegłego do spraw szacowania nieruchomości sprawa będzie kontynuowana.

- Odroczenie jeszcze niczego dla nas nie oznacza, w budżecie ciągle musimy mieć zabezpieczone około 7 mln zł na ewentualną wypłatę rekompensaty - mówi szef gminy. - Jednak wciąż mam nadzieję, że po przeliczeniu wartości pałacu gmina nie będzie musiała wypłacać tak wielkich pieniędzy. Analizowaliśmy z prawnikami, że praca biegłego może trwać do połowy przyszłego roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski