Mimo że do 31 stycznia radni mają czas, by rozdzielić fundusze na budżet obywatelski (BO) w Bieńczycach, nikt takiej uchwały nie przygotował, a przewodniczący dzielnicy Andrzej Buczkowski zapowiedział, że w tym roku nie przystąpi do tej inicjatywy.
Autor: Marzena Rogozik
Podczas ostatniej sesji sześciu radnych Dzielnicy XVI próbowało naprawić to, o czym - jak tłumaczyli - nie pamiętali. Złożyli wniosek o nadzwyczajną sesję, którą należy zwołać do 7 dni. Przewodniczący wyznaczył ostatni z możliwych terminów - 2 lutego, tym samym zamykając możliwość podziału funduszy na BO.
- Było to działanie z premedytacją. Można było chociaż ograniczyć fundusze do mniejszej kwoty, ale przeznaczyć jakąkolwiek sumę na społeczne inicjatywy - uważa Natalia Nazim z Rady Budżetu Obywatelskiego. Tymczasem przewodniczący przekonuje, że nie mógł zwołać sesji przez 31 stycznia, bo nie miał czasu - Pracuję i nie mogę swoich spotkań przełożyć - przekonuje. - Nie tylko ja i zarząd nie chcieliśmy budżetu, gdyby inni radni chcieli, złożyliby wniosek wcześniej - podkreśla.
Autor: Marzena Rogozik
Mieszkańcom i społecznikom, którzy pojawili się na sesji by przekonać radnych do BO trudno było dojść do głosu. W dodatku na wstępie przewodniczący Buczkowski powiedział, że w pogotowiu znajduje się pluton policji, który może zaprowadzić porządek na sali. Tłumaczył, że dzwonił do komendanta pobliskiego komisariatu, bo obawiał się „zadymy”.
- Nie była to merytoryczna dyskusja, zarząd zbijał każdy argument, jaki wysuwaliśmy twierdząc, że oni wiedzą lepiej - relacjonuje Katarzyna Opoczka, mieszkanka Bieńczyc. - Niekulturalne uwagi pod adresem mieszkańców, sposób ich traktowania były nie do przyjęcia. Starsze osoby musiały czekać dwie godziny, bo przewodniczący nie przesunął dyskusji na początek obrad - dodaje Krzysztof Kwarciak, członek Rady Budżetu Obywatelskiego.
Czy to już koniec budżetu obywatelskiego w Bieńczycach? Bogusław Kośmider, przewodniczący Rady Miasta Krakowa przyznaje, że jeżeli na sesji nadzwyczajnej okaże się, że większość radnych jest za BO, podejdzie do tej decyzji poważnie i zbada statut dzielnic pod kątem możliwych rozwiązań. - Osobiście chciałbym uwzględnić taką uchwałę, bo choć byłaby spóźniona to wyraża wolę radnych. Ale nie mogę łamać statutu - zaznacza. Społecznicy twierdzą, że decyzja o odstąpieniu od BO to trwonienie kapitału społecznego. - I wprowadzanie chaosu w głowach mieszkańców. Tylko systematyczne działania się sprawdzają. Jeśli w tym roku będzie wyłom, później trudniej będzie się do tego przekonać - mówi Krzysztof Kwarciak.
Wśród zainteresowanych sprawami budżetu obywatelskiego pojawiają się opinie, że „szesnastka” odstępuje od BO, bo jest rządzona przez PiS. - Takie działanie tylko psuje wizerunek radnych PiS, którzy są za inicjatywami społeczności - mówi Jan Jarosz, radny Dzielnicy XVI.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?