Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bieńkowska, Jaceniuk i sedes

Paweł Kowal
Od Krakowa do Brukseli. Za 25 lat niepodległości – łyk szampana, za 15 lat w NATO - kolejny i za 10 w Unii też hauścik – jeszcze raz moczymy usta.

Niezłe nas czeka pół roku, Polska ma je przetańczyć od jubileuszu do jubileuszu. Premier Bieńkowska drży z uniesienia, gdy pomyśli, że opowie to Polakom we wszystkich wielkich telewizjach minutowym filmikiem: za 7 mln produkcja plus pokazywanie.

Ale stać nas na więcej niż na minutę filmu i toast. Na rachunek, co się udało, a co nie. Dróg więcej, samochodów, ładniejsze place miast, więcej młodzieży kończy wyższe uczelnie, sklepy jak w Niemczech. Są i minusy: za dużo Polaków wyjechało. Trudno będzie odrobić tę stratę. Zbyt wielu młodych wykształconych uciekło, bo uznało, że nad Wisłą nie ma szansy, żeby nie poświęcić ich losowi ani minuty drżenia pani premier.

Kiedyś Zeus pod postacią byka uwiódł piękną Europę, jak, powiedzmy, na znanym obrazie Rembrandta. Dzisiaj byk nieruchawy, co każdy widzi, Europa przyciężkawa i bez drżenia na widok Zeusa. Możliwe są dwie strategie. Jedna to udajemy Greka i mówimy, że wszystko jest w porządku. Ani mru-mru krytyki, bo to może zaszkodzić w kampanii wyborczej, która przecież jest do Parlamentu Europejskiego. Opowieść w stylu „bo my, Słowianie lubimy sielanki”.

Nadzieja, że znajdzie się wreszcie ktoś, kto powie, jaki niemrawy jest byk – niech będzie, że wyobraża on instytucje Unii Europejskiej – i jaka zgnuśniała jest przy nim Europa. Czy zatem ktoś zrobi filmik o tym, co się nie udało i trzeba naprawić? Dlaczego nie przemyśleliśmy doświadczeń Portugalii czy Irlandii i nie szukaliśmy nawet sposobu, by zatrzymać chociaż połowę z tych, co wyjechali itd.?

Margaret Thatcher po wprowadzeniu się na Downing Street zapytała o rachunek za nową deskę do prasowania i w końcu nie zdecydowała się na nią. Oszczędziła parę funtów. Czy jakiemuś Brytyjczykowi stało się od tego lepiej? Jasne, że nie. Ale pokazała, że pieniądze potrafi uszanować, tym bardziej publiczne. Rzeczniczka rządu wyjaśnia, że większość z wydatków na propagandowy spot o dziesięcioleciu w Unii poszło z unijnych pieniędzy. Tym gorzej. Pokazaliśmy całej Brukseli, gdzie mamy ich pieniądze, a sobie – kim jesteśmy.

Nowy ukraiński premier Jaceniuk zaprowadził wczoraj dziennikarzy do swojej toalety, żeby pokazać, że ma sedes zwykły, biały, jak każdy obywatel. Podtekst był jasny: „mój tron nie jest podpierany złotymi lwimi łapkami jak u Janukowycza”, który ani myślał płacić za niego ze swoich pieniędzy. Jaceniuk zbliża się do Thatcher, a nasz rząd się orientalizuje, wydając na spot o wszystkim i o niczym aż 7 milionów. Ciągle się komuś nie podoba? Bo powiemy, że jest przeciwnikiem Unii i chce, żeby w Polsce było jak na Ukrainie. Tyle w nas Wschodu…

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski