Agresja wobec przyjezdnych to niestety znak czasu nie tylko w Wielkiej Brytanii. Tyle tylko, że tam ma ona dosyć specyficzny wymiar. Podczas gdy na kontynencie „obcy” przeważnie wyróżnia się kolorem skóry, to w Wielkiej Brytanii Hindus albo Pakistańczyk jest mniej obcy niż Polak albo Litwin.
Kłania się tutaj imperialna przeszłość Wielkiej Brytanii, i chociaż na pierwszy rzut oka można powiedzieć, że te brytyjskie czasy chwały to przeszłość dość odległa, bo utracona mniej więcej 100 lat temu, wraz z końcem I wojny Światowej, (a przecież w dodatku wiadomo, że dziś czas pędzi jak oszalały), to jak się okazuje przeszłość ta silnie odciska swe piętno na teraźniejszości. Myślę zresztą, że ten resentyment był jednym z głównych powodów decyzji o Brexitcie.
Podróż polskich ministrów do Londynu jest oczywiście ruchem skierowanym do krajowej opinii publicznej. Nasz rodak mieszkający i pracujący w Anglii raczej się o tym nie dowie, raczej też nie zauważy jej efektów. Słyszę bowiem, że minister Waszczykowski ma zamiar uświadomić rząd brytyjski, że Polacy na wyspach są korzyścią dla Wielkiej Brytanii, a nie obciążeniem.
Tyle tylko, że jestem pewien, że brytyjskie elity to doskonale wiedzą, ale niestety żyjemy w czasach, w których elity nie mają prawie żadnego przełożenia na masy. Jest raczej odwrotnie, to masy robią z elitami, co chcą.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?