Zawodnik Automobilklubu Krakowskiego, jako trzeci zawodnik na mecie prologu, ruszył w pierwszym szeregu do walki o szósty w karierze tytuł "króla Erzbergu", jednych z najsłynniejszych zawodów ekstremalnego motocyklowego enduro. Ściganie na "Żelaznej Górze", na terenie dawnej kopalni żelaza w miejscowości Eisenerz, Błażusiak chciał rozpocząć z impetem i błyskawicznie wysforował się na prowadzenie.
Równie szybko gwiazdor dyscypliny i zawodnik fabrycznego zespołu KTM musiał pożegnać się z rywalizacją w 21. edycji Red Bull Hare Scramble. Nieszczęściu Błażusiaka przyglądał się z dołu, zza linii startu Oskar Kaczmarczyk, który z powodzeniem zadebiutował w Erzberg Rodeo.
- Dojeżdżając do pierwszego zakrętu Tadeusz obrał krótszy tor jazdy i pojechał lewą stroną. Niestety, tam była mulda, która go wybiła i postawiła motocykl bokiem, co zakończyło się wywrotką. Tadeusz przeturlał się, po czym zaczął zbiegać z górki, a za nim leciał motocykl. Po chwili stracił rytm biegu i znów się wywrócił, a motor wpadł w niego. Więcej nie dostrzegłem, bo pojawił się tuman kurzu - relacjonuje.
To wtedy opatrzność czuwała nad Błażusiakiem. Spadająca maszyna zatrzymała się tuż nad głową "Taddy'ego", demolując kamerę zamocowaną na jego kasku. - Nawet nie chcę myśleć, co stałoby się z Tadeuszem, gdyby uderzenie nastąpiło kilkanaście centymetrów niżej. Po zawodach sam przyznał, że poczuł największe zagrożenie w karierze. Ostatecznie nie obyło się bez profilaktycznej wizyty w szpitalu, ale nie stwierdzono u Tadeusza żadnego urazu i został wypuszczony - odetchnął z ulgą Wojciech Błażusiak, brat i menedżer mistrza świata w enduro halowym.
Według starszego z braci Błażusiaków to nie błąd, ale bezpośredni kontakt z kolegą z zespołu Brytyjczykiem Jonny'm Walkerem pogrzebał szanse nowotarżanina. - Między zawodnikami w sposób oczywisty doszło do kontaktu z winy Walkera, który wjechał w Tadeusza. To logiczne, bo trudno obarczyć odpowiedzialnością motocyklistę, które w tym momencie przewodził stawce. Ponadto charakterystyka tego podjazdu nie wymuszała jazdy jedną "ścieżką" - tłumaczy menedżer "Taddy'ego".
Zwycięzcami zostało ex-aequo aż czterech zawodników: Walker (3:58.25), Niemiec Andreas Lettenbichler (obaj KTM), Hiszpan Alfredo Gomez i Brytyjczyk Graham Jarvis (Husqvarna).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?