Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Błonia po podziale. Część porasta wysoka trawa, która wyłapuje pyły

Marzena Rogozik
Marzena Rogozik
Część Błoń, która nie jest koszona, została specjalnie oznakowana
Część Błoń, która nie jest koszona, została specjalnie oznakowana Arch. ZZM
Zieleń. Jedna piąta ponad 48-hektarowej połaci trawy na Błoniach odpoczywa. Reszta była w tym roku koszona już dwa razy. To efekt eksperymentu Zarządu Zieleni Miejskiej.

Na pomysł, by Błonia stały się wielkim magazynem szkodliwych pyłów, Zarząd Zieleni Miejskiej wpadł na początku tego roku. Urzędnicy postanowili podzielić teren na kilkuhektarowe poletka.W każdym roku jedno z nich nie byłoby koszone, dzięki czemu zieleń mogłaby odpoczywać.

Pierwszą taką część wyznaczono między ul. Focha a klubem sportowym Juvenia. - Teren od początku roku nie był koszony, ale zostawiliśmy naturalne przedepty, którymi spacerują krakowianie. Nie chcieliśmy ich tego pozbawiać, choć oczywiście lepiej byłoby, by nie deptali trawy - tłumaczy Łukasz Pawlik, zastępca dyrektora Zarządu Zieleni Miejskiej.

Niekoszona część Błoń już wyróżnia się wysoką trawą, ale zostałą też oznakowana specjalną tablicą z informacją: „Kwatera pyłochwytna. Prosimy nie deptać”. Wydzielony fragment ma w tym roku nie tylko odpoczywać i lepiej się ukorzenić po wieloletniej ciągłej eksploatacji, ale przede wszystkim aktywnie wyłapywać zawieszone w powietrzu pyły.

- Większa trawa to większa powierzchnia, która ma lepszą zdolność zatrzymywania osiadających na niej pyłów - mówi wicedyrektor ZZM. - Poletko, które w tym roku porasta wysoka trawa, zostanie porządnie skoszone we wrześniu i razem z nagromadzonymi zanieczyszczeniami trafi na kompostownik - stwierdza Łukasz Pawlik. Pozostałą część Błoń ZZM na razie skosił dwa razy, a do końca roku czekają je jeszcze trzy lub cztery koszenia.

W kolejnym roku inna część będzie odpoczywać. Która? Urzędnicy na razie jeszcze nie zdecydowali. Wiadomo jednak, że zmiany będą elastyczne, by nie blokować np. zaplanowanych na Błoniach ważnych wydarzeń.

Sporo zanieczyszczeń zniknie, ale w wysokiej trawie może pojawić się więcej kleszczy. Urzędnicy się jednak tego nie obawiają, bo zakładają, że skoro trawa ma odpoczywać, to krakowanie nie będą korzystać z tej wydzielonej części.

Mówimy po krakosku (odc. 5). "B
orówka czy jagoda?"

[i]Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski,

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski