Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bochnia. Koty, tak samo jak ludzie czują głód, chłód, ból

Tomasz Rabjasz
fot. Jacek Smarz
Pani Marta za własne pieniądze w swoim domu zorganizowała dla kotów tymczasowy hotel Marta Sosin i Artur Gałązka ze swoimi podopiecznymi, które czekają na nowy dom

Uratowali kilkadziesiąt kotów. Znaleźli im ciepły i bezpieczny dom. Mowa o Stowarzyszeniu „Bochnianie Bezdomniakom”.

Powstało ono w styczniu ubiegłego roku z inicjatywy Marty Sosin. Filolog z tytułem doktorskim i jednocześnie tłumaczka przysięgła języka niemieckiego jest jednocześnie wielką miłośniczką zwierząt.

Tymczasowy dom

Stowarzyszenie składa się z kilkunastu osób, które pomagają bezdomnym kotom.

- Kiedy przekonałam się, jak ogromna jest skala bezdomności tych zwierząt, postanowiłam działać - mówi pani Marta.

Na co dzień spotyka się ona z różnymi zwierzętami. Często trafiają do niej kociaki, które miały dom, ale znudziły się właścicielom, albo były nawet maltretowane. Młode oraz porzucone koty domowe, które są wyłapywane, trafiają do domu pani Marty, gdzie w bardzo dobrych warunkach czekają na osoby, które je przygarną. Jest to więc dla nich tymczasowy hotel. Pozostałe czworonogi są natomiast sterylizowane i kastrowane, a następnie wypuszczane w miejscu swojego bytowania.

- Do tej pory odłowiliśmy grubo ponad sto kotów - zaznacza Sosin.

Działalność charytatywna

Bochnianka swoją działalność w sporej części finansuje z własnej kieszeni. Od samorządu Bochni dostaje tylko co roku kilka kilogramów suchej karmy. Jest jednak wiele ludzi dobrej woli, którzy jej pomagają. Działalność est wspierana także dzięki składkom członków stowarzyszenia oraz mieszkańców Bochni, którzy przekazują dary. Kobieta w żadnym stopniu nie żałuje, że tak mocno zaangażowała się w pomoc bezdomnym kotom.

- One przecież tak samo, jak ludzie odczuwają głód, chłód i ból. Dlatego po prostu naszym obowiązkiem jest im pomóc - podkreśla założycielka stowarzyszenia.

Czekają na dom

Obecnie na dom czeka m.in. Baśka, Mela, Nadia oraz Bazylia.

- O miejsce dla kotów jest coraz trudniej. Nie poddajemy się jednak - podkreśla Artur Gałązka, który wspiera panią Martę w jej działaniu.

Stowarzyszenie „Bochnia Bezdomniakom” bardzo aktywnie działa na facebooku. Każdy więc, kto chciałby adoptować kota warto, żeby tam zawitał. - Koty to wspaniałe zwierzęta. Dzięki nim dom staje się bardziej przytulny i zawsze chce się do niego wracać - przekonuje Marta Sosin.

Kobieta podkreśla jednak, że kot to nie zabawka, która jak się znudzi, może wylądować w koszu na śmieci.

- Osoba, która chce posiadać zwierzę, powinna być przede wszystkim odpowiedzialna - mówi Sosin.

WIDEO: Koty syberyjskie, norweskie leśne oraz wiele innych na Międzynarodowej Wystawie Kotów Rasowych

Źródło: TVN24, x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Bochnia. Koty, tak samo jak ludzie czują głód, chłód, ból - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski