Do gniazda prawdopodobnie powrócił już także bocian Właduś z ulicy Szlifierskiej - oswojony przyjaciel zmarłego w ubiegłym roku Władysława Pietrzaka.
Pracownicy zakładu szlifierskiego widzieli już bociana siadającego na gnieździe. Nie został tam jednak na długo. Pokręcił się chwilę i odleciał. Nie zaglądał jeszcze do warsztatu w poszukiwaniu smakołyków. Od 15 lat jest tu karmiony kurzymi serduszkami, które zanosił także swej rodzinie.
Jak wyjaśniają ornitolodzy, pierwsze do gniazd przeważnie wracają samce. Przeprowadzają konieczne naprawy. Kilka dni po nich przylatują samice i ptaki niemal od razu przystępują do godów. Samica składa zazwyczaj cztery jaja. Po 33-34 dniach wykluwają się z nich pisklęta. Rodzice na zmianę wysiadują jaja i karmią młode. Bocianiątka opuszczają gniazdo 58-64 dni po wykluciu, lecz nadal są jeszcze karmione przez rodziców.
Ubiegły rok był tragiczny dla bociana Władusia. Z powodu zimnej i bardzo deszczowej wiosny ptakom nie udało się wysiedzieć jaj. Utopiły się one w wodzie zalegającej w gnieździe. Władysław Pietrzak ustawił więc dla nich w pobliżu drugą platformę na nowe gniazdo. Ptaki już się nią interesowały.
Co dzieje się w gnieździe Władusia, można obserwować na podglądzie kamery na stronie www.bocianwladus.pl.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?