Pierwszy przyleciał samiec. – Wypatrywaliśmy ich od początku marca. Długo kazały na siebie czekać. Pan bocian zjawił się dopiero 8 kwietnia, a w czwartek w ubiegłym tygodniu jego partnerka – mówi pani Alina.
Obawiała się, że po zdarzeniu z ub. roku bociany w ogóle nie przylecą. Wtedy w połowie czerwca zawaliła się brzoza, na której stał bociani dom. Prawdopodobnie spróchniały pień drzewa nie wytrzymał ciężaru gniazda. Na ziemię runęło wysiadywane przez bocianicę jajko i pękło. Ptaki przez kilka dni przesiadywały na dachach sąsiednich budynków i słupach. Babiczanie martwili się, że w końcu odlecą z ich wsi bezpowrotnie.
Alina Salicka i Piotr Nyka poruszyli niebo i ziemię, żeby postawić bocianom nowy dom. Jak podkreślają, udało się znaleźć ludzi dobrej woli. Z pomocą przyszły Urząd Gminy w Oświęcimiu, starostwo powiatowe i firma Tauron, która na własny koszt przywiozła i postawiła nowy słup z metalową konstrukcją gniazda.
– Wtedy bociany się w nim zadomowiły, ale martwiliśmy się, że po tych przeżyciach już do nas nie wrócą. Tym większą mamy teraz radość – cieszy się mieszkanka Babic.
Jak dodaje, niepokój narastał, gdyż z całej Polski już od lutego nadchodziły wieści o przylotach bocianów.
– Kiedy w końcu zjawił się pan bocian, nie mogliśmy się doczekać na bocianicę. Z reguły powinna przylecieć po dwóch, trzech dniach, a minął ponad tydzień – mówi Piotr Nyka. – Chyba nawet z tego powodu doszło między bocianią parą do kłótni – dodaje pan Piotr. Ptaki pogodziły się, starając się o potomstwo.
Z powrotu bocianów cieszą się także inni mieszkańcy wsi. To jest obecnie jedyna bociania para w Babicach i w najbliższej okolicy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?