Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bogaci nie zapłacili podatków

Łukasz Bobek
Zakopane. Prawie 2 mln złotych to dług zakopiańczyków, którzy nie uregulowali podatku od nieruchomości. Rekordzista zalega ze spłatą 414 tys. zł. Pieniądze mogą przepaść - dłużnik formalnie nie ma już nic.

Nie płacisz podatku od nieruchomości? Uważaj, bo niedługo zapuka do ciebie komornik albo Urząd Miasta wpisze się na hipotekę twojej nieruchomości.

Zakopiański magistrat wypowiada wojnę mieszkańcom, którzy zwlekają z płaceniem podatku od nieruchomości. Jest o co toczyć bój. Na koniec 2014 roku Urząd Miasta odnotował 1 964 909 zł i 88 groszy zaległości podatkowych. Ponad 1,5 mln to niezapłacony podatek przez osoby prywatne, reszta przypada na firmy. Niektóre nieuregulowane należności sięgają nawet kilku lat wstecz.

- To ogromna suma dla naszego budżetu. Nie rozumiem, dlaczego do tej pory urząd nie był w stanie skutecznie jej ściągnąć od podatników - zapowiada Leszek Dorula, burmistrz Zakopanego.

Największe zaległości podatkowe mają ludzie powszechnie uważani za majętnych, którzy mają dużo nieruchomości. - Mamy z nimi największy problem, jeśli chodzi o spłatę zobowiązań. Wysyłanie wezwań i ponagleń do zapłaty nie działa. Pieniądze nagle się znajdują, gdy zapuka komornik. Ale i tak nie zawsze - zauważa Helena Mamcarz, skarbnik Zakopanego.

Rekordowy dług bardzo znanego zakopiańczyka opiewa na ponad 414 tys. zł. Wszystko wskazuje na to, że pieniądze te przepadną, ponieważ obecnie dłużnik nie ma żadnego majątku.

- Jego zaległości powstały, gdy prowadził prosperujący biznes. Dlaczego wtedy go o to nie ścigano? - dziwi się burmistrz Dorula. Przedsiębiorca prowadził pensjonat w budynku dzierżawionym od skarbu państwa. Miał płacić podatek, ale tego nie robił. Teraz nie dzierżawi już nieruchomości i nie zarabia.

Podobnie jest z drugim rekordzistą - równie znanym przedsiębiorcą z Krupówek. Zalega ze spłatą ponad 138 tys. zł podatku. Zgłosił upadłość firmy, a resztę majątku przepisał na rodzinę i teraz występuje jako pełnomocnik. Spółkę przejął syndyk.

Zakopane w kolejce wierzycieli jest na szóstym miejscu, m.in. po skarbie państwa i ZUS-ie. Dłużnik przekonuje, że nie ma żadnego majątku.

Teoretycznie miasto jako wierzyciel albo Urząd Skarbowy na jego wniosek, może wystąpić na drogę sądową, by ujawnić majątek dłużnika.

- I tak robimy. Zanim jednak podejmiemy takie środki, analizujemy, czy realne jest odzyskanie długu i czy koszty postępowanie nie okażą się wyższe. Inaczej umarzamy postępowanie - wyjaśnia Maciej Kucharski, komornik zakopiańskiej skarbówki.

W sprawie biznesmena, który nie spłacił 138 tys. zł, miasto nie wystąpiło na razie na drogę sądową. W sumie zadłużonych jest 877 kont prywatnych (dłużników może być więcej, gdy nieruchomości są współwłasnością), a także 93 firmy.

Aby nie wszystkie zaległe pieniądze przepadły, władze chcą sądownie wpisywać się do hipoteki nieruchomości dłużników, którzy nie chcą płacić podatku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski