Andrzej Kozioł: MOIM ZDANIEM
Na szczęście – jeżeli tak można powiedzieć – zdarzyła się historia zbezkołowym lądowaniem na Okęciu. Polska zyskała nowego bohatera.
I prawdopodobnie kapitan Wrona królowałby przez kilka dni, może kilka tygodni, bo tyle mniej więcej trwa społeczna pamięć, gdyby nie prokurator, który w sprawie zdarzenia na Okęciu wszczął śledztwo. Aśledztwo – jak to u nas bywa – potrwa zapewne kilka lat. Dzięki temu z czasem przypomnimy sobie o kapitanie Wronie, tak jak przypomnieliśmy sobie o lotniku pilotującym helikopter premiera Millera.
Prezydent pilotowi boeinga obiecał odznaczenie. Co dla niego szykuje prokurator, nie wiadomo. A mnie, nie wiadomo dlaczego, przypomina się scena z powieści Wiktora Hugo. Na miotanym falami okręcie szaleje działo, które urwało się z uwięzi. Poskramia je winny zaniedbania kanonier. I dostaje wysokie odznaczenie, po czym – jak powiedzieliby przyjaciele Moskale – staje pod stienku...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?