Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Bojówki" kandydatów wyszły na ulicę

Redakcja
Taki wybór miejsca na plakat wyborczy większość mieszkańców Sułkowa kwitowała śmiechem Fot. archiwum prywatne
Taki wybór miejsca na plakat wyborczy większość mieszkańców Sułkowa kwitowała śmiechem Fot. archiwum prywatne
Od kilku dni w powiecie wielickim trudno znaleźć tablicę, czy słup ogłoszeniowy wolny od wizerunków kandydatów na radnych, burmistrzów i wójtów. Ich plakaty - indywidualne i grupowe - można oglądać również na busach i samochodach osobowych, a ulotki znaleźć praktycznie wszędzie. Większość stawia na standardowe formy promocji, pojawiają się jednak i nowinki.

Taki wybór miejsca na plakat wyborczy większość mieszkańców Sułkowa kwitowała śmiechem Fot. archiwum prywatne

KAMPANIA. Nie brakuje incydentów związanych ze zbliżającym się głosowaniem

Mirosław Mrozowski, ubiegający się o mandat radnego powiatu zdecydował się zainwestować w tzw. plazmę. Jego wizerunek pojawia się na przemian z reklamami sklepów, instytucji itp. na panelu w centrum Gdowa. Taki sam sposób promocji wybrał KWW "Przyjazny Powiat". Grupowe i indywidualne "plakaty" kandydatów z tego ugrupowania wyświetlają się - osiem razy na godzinę - na panelu ustawionym przy wjeździe do Wieliczki. Elektroniczne urządzenie znajdujące się na terenie jednej z prywatnych posesji w podkrakowskim mieście pokazuje natomiast wizerunki trojga kandydatów PO do samorządów różnych szczebli.

Elektroniczny nośnik informacji ma tę zaletę, że trudniej go zniszczyć niż plakaty i tradycyjne banery. Jeśli chodzi o tego typu wyborcze akcesoria w powiecie wielickim trwa swoista wojna. Zaklejenie plakatów konkurencji, "reklamami" innego ugrupowania, to już niejako tradycja. Przed tymi wyborami szczególnie często dochodzi także do niszczenia plakatów. Są one m.in. zrywane i rzucane na ziemię lub zamalowywane farbą.

W ubiegłym tygodniu z prywatnych posesji w Biskupicach i Bodzanowie skradziono banery wyborcze Henryka Gawora, kandydata PiS na wójta gminy Biskupice. Do zdarzenia doszło nocą. Sprawę zgłoszono do Komendy Powiatowej Policji w Wieliczce. - Jestem zbulwersowany tym, co się stało. Niszczenie banerów, to niejako normalne przedwyborcze incydenty, to się zdarza. Ale, że ktoś był na tyle zdesperowany, by pokonać nocą ogrodzenie prywatnych domów, tylko po to, by zabrać moje "szyldy" - tego nie mogę zrozumieć - stwierdza Henryk Gawor.

Zaskakujące są też miejsca wybierane dla umieszczania wyborczych plakatów. Do tego, że kandydaci "spoglądają" z budynków, przydomowych ogródków, tablic ogłoszeniowych etc., wyborcy zdążyli się przyzwyczaić. Nowatorski jest natomiast pomysł naklejenia plakatu przedstawiającego grupę kandydatów KWW Ponad Podziałami do samorządu, na tablicy informującej o usługach zakładu... pogrzebowego, znajdującej się przy kościele w Sułkowie. W tym miejscu plakat wisiał w ostatnią niedzielę, pewne jest więc, że widziało je wiele osób. Większość mieszkańców podwielickiej miejscowości ten sposób promocji rozbawił niemal do łez; niektórzy określali go jako bardzo niefortunny, wręcz niesmaczny. - Każda brawura powinna mieć granicę! To jest po prostu żenujące - tak skomentował sprawę mieszkaniec Sułkowa, który poinformował o sytuacji naszą redakcję.

Lider ugrupowania "Ponad Podziałami", kandydat na burmistrza Wieliczki Jan Sikora o nietypowym ulokowaniu plakatu dowiedział się od nas. - Mogę powiedzieć tylko - głupota ludzka nie zna granic... Oczywiście zawsze można podejrzewać, że to konkurencja robi nam psikusy, jednak to byłoby najprostsze i myślę, że raczej nieprawdziwe wytłumaczenie. W naszym sztabie pracuje ponad 100 osób, niektórzy z nich wykazują się nazwijmy to - nadgorliwością, a nam trudno nad wszystkim zapanować. Plakat w Sułkowie zostanie zdjęty najszybciej, jak to możliwe - powiedział nam Jan Sikora. Dodaje, że ta kampania wyborcza obfituje w różnorodne kuriozalne zdarzenia. - Opowiadano mi, że kilka dni temu na osiedlu Lekarka w Wieliczce doszło do sytuacji, że dwie "bojówki" tego samego ugrupowania zaklejały sobie nawzajem plakaty kandydatów. Mało tego - członkowie jednej z nich mieli wizerunki osób kandydujących na północy gminy, a więc zupełnie nieprzydatne mieszkańcom "Lekarki". Mimo to z uporem naklejali te plakaty, na właściwych wizerunkach, umieszczonych na tablicach zaledwie chwilę wcześniej.
Obecna kampania - w porównaniu do 2006 roku - o wiele częściej prowadzona jest także w internecie. Niemal każde ugrupowanie walczące o mandaty w gminach i powiecie, ma swoją stronę internetową. Ponadto kandydaci do samorządów zakładają własne wątki na lokalnych forach internetowych lub włączają się w toczone tam dyskusje internautów, informując kim są, co chcą zrobić itp.; tak jest m.in. na portalu www.wieliczka24info oraz na forum na stronie www.niepolomice.com. Można zaobserwować, że z możliwości wirtualnej rozmowy z kandydatami korzysta sporo osób. Wyborcze wątki są bowiem w ostatnich dniach najczęściej odwiedzanymi i komentowanymi przez użytkowników wielickich i niepołomickich portali.

Jolanta Białek

[email protected]

Ptak? Razy cztery!

Tegoroczne wybory samorządowe w powiecie wielickim obfitują w kandydatów o nazwisku Ptak. Jest ich czterech, a aż trzech (!) to osoby ubiegające się o szefowanie gminnym samorządom. O fotel burmistrza Niepołomic walczy Roman Ptak (KWW Razem Dla Miasta i Gminy Niepołomice), a Wieliczki - Piotr Ptak (KW PO), zaś Jarosław Ptak jest kandydatem na wójta Gdowa. Natomiast Stanisław Ptak startuje z "jedynki" z list (KWW Razem dla Miasta i Gminy Niepołomice) w okręgu nr 3 do Rady Miejskiej Niepołomic.

Jedynym spośród "uskrzydlonych" pretendentów do szefowania gminom, który zdecydował się nie wykorzystać w kampanii wyborczej skojarzeń związanych z nazwiskiem, jest burmistrz Niepołomic. Hasło reklamowe Piotra Ptaka to "Dodajmy Wieliczce skrzydeł", natomiast Jarosław Ptak nawołuje na ulotkach: "Powiedz tak! Tylko Ptak!".

Wyborcze mini ZOO w Wieliczce

Do szefowania podkrakowskiemu miastu pretendują: Artur Kozioł (KWW Artura Kozioła), Piotr Ptak (KW PiS) oraz Jan Sikora (KWW Ponad Podziałami). To, że nazwiska wszystkich kandydatów przynależą do świata zwierząt, już prowokuje mieszkańców do żartobliwych komentarzy. Najpopularniejszy jest ten, iż w zależności od tego, który z panów wygra wybory, w mini ZOO projektowanym w parku na Grabówkach, można będzie oglądać przede wszystkim: bądź różne gatunki zwierząt lotnych, bądź czterokopytnych i rogatych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski