Szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker zareagował groźbą retorsji, czyli wprowadzeniem przez Unię ceł na motocykle Harley-Davidson, dżinsy Levisa i burbona.
Harleye - rozumiem, eurokraci jeżdżą przecież limuzynami. Levisy - także O.K., w Brukseli do pracy chadza się w garniturach. Ale co Junckerowi, znanemu miłośnikowi dobrych trunków, zawinił nieszczęsny burbon? Czyżby chodziło o to, że po nim szczególnie mocno boli łeb?
ZOBACZ KONIECZNIE:
Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!
Follow https://twitter.com/dziennipolskiDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?