Na trzy kolejki przed zakończeniem części zasadniczej rozgrywek w PGE Ekstralidze (ponadto 6 sierpnia rozegrany zostanie zaległy mecz 4. kolejki Unia Tarnów – SPAR Falubaz Zielona Góra), zespół „Jaskółek” ma coraz większe szanse, by awansować do fazy play-off i walczyć o jeden z medali.
_– Tarnowianie wygrywając w niedzielę w Zielonej Górze szeroko otworzyli sobie bramę do czołowej czwórki. Nie mogą jednak zapominać, że walka o awans do play-off jeszcze się nie skończyła i cały czas muszą zachowywać dużą czujność _– podkreśla były żużlowiec „Jaskółek”, obecnie ekspert i komentator stacji nc+ Robert Wardzała.
– _„Jaskółki” w czerwcu miały małą zadyszkę. Jej efektem były między innymi bardzo wysoka porażka w Gorzowie oraz przegrany mecz na własnym torze z Fogo Unią Leszno. Po ostatnich wynikach drużyny z Tarnowa widać, że kryzys ma już za sobą. Zawodnicy postawili już silniki „na nogi” i jadą równie skutecznie jak na początku tegorocznego sezonu. Liderzy zespołu Janusz Kołodziej i __Martin Vaculik, znów wygrywają ważne wyścigi _– dodaje.
Sztab szkoleniowy „Jaskółek” w trzech najbliższych meczach na własnym torze liczy na zdobycie dziewięciu, a w najgorszym wypadku ośmiu, punktów. Chcąc we wspomnianych spotkaniach zainkasować komplet punktów Unia musi wygrać zaległy mecz z Falubazem (wystarczy nawet jednopunktowe zwycięstwo), pokonać różnicą co najmniej 15 punktów biegowych Spartę Wrocław oraz wygrać minimum pięcioma punktami ze Stalą Rzeszów. – Zdecydowanie najtrudniejsze zadanie czeka nas w meczu ze Spartą. Gdyby nie udało się nam odrobić strat z Wrocławia, nie będzie jeszcze tragedii, gdyż możemy wtedy zakończyć rywalizację w części zasadniczej z 19 punktami, co w zupełności powinno wystarczyć do zajęcia miejsca w czołowej czwórce – uważa trener „Jaskółek” Paweł Baran.
Robert Wardzała przestrzega z kolei tarnowian przed lekceważeniem drużyny Stali Rzeszów, która teoretycznie ma jeszcze szansę nawet na awans do fazy play-off. – Rzeszowianie mają jeszcze dwa mecze na własnym torze, w których zmierzą się z ekipami z Grudziądza i Gorzowa Wlkp. i spokojnie mogą w nich zdobyć pięć punktów meczowych (trzy z GKM i dwa ze Stalą). Między wspomnianymi spotkaniami drużyna Stali Rzeszów przyjedzie na mecz do Tarnowa. Derby zawsze rządzą się swoimi prawami, spotkanie zapowiada się więc wyjątkowo ciekawie i __emocjonująco – twierdzi Wardzała, który mimo wszystko stawia w tym meczu na „Jaskółki” i awans tej drużyny do fazy play-off.
– Miejsca w czołowej czwórce na pewno nie straci już drużyna z Leszna, pewnym udziału w fazie play-off wydaje się być także zespół z Torunia. Sytuację, jaka wytworzyła się po ostatnim zwycięstwie w Zielonej Górze, mimo wszystko powinna wykorzystać Unia Tarnów i po raz czwarty z rzędu powalczyć o medale Drużynowych Mistrzostw Polski. Trudno w tej chwili wskazać czwartą drużynę, która wywalczy awans do strefy medalowej, ale mimo złej sytuacji kadrowej, obstawiam, że będzie to zespół z Zielonej Góry – mówi Wardzała.
Rywalizacja o miejsce w czołowej czwórce zapowiada się więc niezwykle emocjonująco. Kibice w Tarnowie mają to szczęście, że aż trzy z czterech meczów „Jaskółek” będą mogli oglądać z trybun Stadionu Miejskiego w Tarnowie.
– W fazie play-off praktycznie wszystko jest możliwe. Teoretycznie faworytem rozgrywek jest zespół z Leszna. W podobnej sytuacji rok temu była Unia Tarnów, a mimo to z powodu kontuzji zawodników zdobyła tylko brązowy medal – przypomina Wardzała.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?