Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brudny Kraków z okien pociągu

Anna Agaciak
Anna Agaciak
Śmieci przy torach to - niestety - stały widok w Krakowie
Śmieci przy torach to - niestety - stały widok w Krakowie Anna Kaczmarz
Kontrowersje. Dzikie wysypiska, połamane drzewa i suche chaszcze, a to wszystko w centrum miasta - takie właśnie widoki można „podziwiać” wzdłuż torów kolejowych

Lepiej nie oglądać Krakowa, jadąc koleją. Obrazki z okien pociągu to fatalna wizytówka dla miasta. - Przyznam, że wstydzę się, gdy widzę dzikie wysypiska, jadąc niemal przez środek Kazimierza. Najgorzej jest na nasypie kolejowym od mostu kolejowego do Hali Targowej, po stronie cmentarza Żydowskiego - opowiada Anna Olszewska, która codziennie dojeżdża do Krakowa z Wieliczki.

Tę sprawę porusza także nasz Czytelnik Marcin Pałys. „Od kilku miesięcy kursuje pociąg na trasie Lotnisko Balice - Kraków Główny -Wieliczka Rynek. Podróżują nim mieszkańcy Krakowa i turyści. Jaki widok mają za oknem? Śmieci, wyschnięte chaszcze i połamane drzewa.

W Urzędzie Miasta usłyszę, że nie są to tereny podlegające miastu, w PKP powiedzą pewnie, że są to tereny prywatne. Ważne, żeby ktoś kompetentny podjął działania mające na celu zmianę sytuacji. Za chwilę ruszy sezon turystyczny, czekają nas Światowe Dni Młodzieży. Jakie miasto zobaczą osoby, które będą poruszać się pociągiem...?” - pisze pan Marcin w mailu przesłanym do naszej redakcji.

Kto odpowiada za porządek przy torach kolejowych „biegnących” przez miasto? Piotr Odorczuk, rzecznik Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania informuje, że to Polskie Linie Kolejowe powinny zająć się tym bałaganem. - MPO może usuwać dzikie wysypiska wyłącznie z terenów gminnych. Jeśli teren jest prywatny lub należy np. do PKP, przekazujemy sprawę do straży miejskiej z prośbą o zobligowanie właściciela do posprzątania - wyjaśnia Piotr Odorczuk i zapewnia, że w przypadku PKP zdecydowana większość interwencji kończy się posprzątaniem terenu.

Śmieci i dzikie wysypiska wciąż jednak pojawiają się w tych samych miejscach i nie dotyczy to terenów wyłącznie kolejowych. - W całym Krakowie każdego roku MPO likwiduje ok. 1500 dzikich wysypisk. Cierpi na tym wizerunek całego miasta, a za usuwanie płacą podatnicy - przyznaje rzecznik krakowskiego MPO.

Dorota Szalacha z zespołu prasowego PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. także zapewnia, że spółka sprawdza swe tereny pod kątem utrzymania porządku i estetyki. - Na wykonanie usługi sprzątania zawieramy umowy z firmami zewnętrznymi albo sprzątamy własnymi siłami - przekonuje i wyjaśnia, że odpady komunalne, pojawiające się z dużą częstotliwością są usuwane przez pracowników PKP Polskich Linii Kolejowych i utylizowane na koszt tej spółki.

Trudno jednak w te regularne porządki uwierzyć, tym bardziej, że wzdłuż torów na odcinku Wieliczka - Kraków niektóre sterty śmieci zalegają od wielu miesięcy. A za stacją w Płaszowie wczoraj papierami i foliami zalegającymi na torach zajmował się wyłącznie wiatr...

- Sprawdzimy otrzymane sygnały na temat ewentualnego zalegania odpadów na terenie kolejowym i uporządkujemy go - obiecuje Dorota Szalacha.

Będziemy obserwować, czy i kiedy dzikie wysypiska znikną z torowisk kolejowych. O ich likwidacji poinformujemy naszych Czytelników.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski