MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Brylantowa forma Agnieszki Radwańskiej

Redakcja
Agnieszka Radwańska imponuje formą na początku sezonu. Krakowianka bez straty seta dotarła do finału turnieju WTA w Sydney. Sukces tym większy, że w półfinale Isia ograła 6:3, 6:4 bardzo trudną rywalkę: Chinkę Na Li, która broniła tytułu w Sydney. O drugi tytuł w tym roku, a 12. w karierze, Agnieszka zmierzy się dziś ze Słowaczką Dominiką Cibulkovą. Transmisja meczu na żywo w TVP2 i TVP Sport o godzinie 9.25.

TENIS. Dziś w Sydney finał turnieju WTA z udziałem krakowianki. Jej rywalką jest Słowaczka Dominika Cibulkova, z którą jeszcze nie przegrała. Mecz pokaże TVP.

To był prawdziwy test formy naszej tenisistki. Na Li to rywalka z najwyższej półki, mistrzyni Roland Garros sprzed dwóch lat, tenisistka, z którą Agnieszce zawsze trudno się grało. W ubiegłym roku z czterech rozegranych spotkań krakowianka tylko raz wyszła zwycięsko. Żądza rewanżu była więc duża.

- Zagrałam dobrze, zwłaszcza w drugim secie - mówiła po meczu Agnieszka. - Byłam trochę sfrustrowana, gdy nie wykorzystałam piłek meczowych przy stanie 5:4 i moim serwie. To denerwujące, gdy masz sporo szans, a wszystko idzie w złym kierunku. Kluczem do sukcesu były przełamania serwisu Li i długie gemy przy jej podaniu. W naszych wcześniejszych pojedynkach nie udawało mi się tego zrobić. Wciąż gram swój najlepszy tenis.

Sposobem na zwycięstwo z Chinką okazała się... bezbłędność. Radwańska w wymianach była niezwykle precyzyjna i dokładna. Nic dziwnego, że popełniła jedynie 14 niewymuszonych błędów, przy 46 rywalki. To krakowianka dyktowała warunki gry na korcie, a jej zwycięstwo ani na chwilę nie było zagrożone. Nasza tenisistka mecz zaczęła znakomicie, od przełamania podania rywalki. W pierwszym secie ta sztuka udała jej się raz jeszcze. Bardziej wyrównany był drugi set. To Chince udało się dwa razy zdobyć gema przy serwisie Radwańskiej. Przy stanie 5:3 krakowianka miała cztery piłki meczowe, ale nie zdołała ich wykorzystać. Udało się to chwilę później.

- Agnieszka zagrała bardzo dobry mecz z Na Li. Czy te dwa turnieje (Auckland i Sydney - przyp. red.) to zbyt dużo przed Australian Open? Jest w tym trochę racji, ale na szczęście wszystkie te mecze były dwusetowe, bez większych maratonów. W Melbourne Agnieszka zagra we wtorek lub środę i będzie miała chwilę na regenerację sił. Panujące upały to atut Isi, bo ona znosi je lepiej od większości rywalek. Forma córki jest brylantowa, ważne, by ją teraz utrzymać - powiedział nam Robert Radwański, tato i trener Agnieszki.

Tak udanego początku sezonu jego córka jeszcze nie miała. Zwycięstwo nad Na Li było jej ósmym wygranym meczem w tym roku i to bez straty seta! Sydney to impreza tradycyjnie bardzo silnie obsadzona, choć w tym roku 7 z 10 czołowych tenisistek świata wybrało imprezę w Brisbane, która zakończyła się przed Sydney. W tym tygodniu m.in. Serena Williams, Maria Szarapowa czy Wiktoria Azarenka nie grają, przygotowując się do Australian Open, który startuje w poniedziałek.

W drugim półfinale Dominika Cibulkova pokonała 6:2, 4:6, 6:3 Andżelikę Kerber. Polka ma bardzo korzystny bilans meczów ze Słowaczką. Grały z sobą trzy razy i za każdym razem górą była nasza tenisistka. Ostatnio z zajmującą 15. pozycję w rankingu WTA Cibulkovą Radwańska mierzyła się jednak dość dawno, bo w 2008 roku.

Jerzy Janowicz i Hiszpan Albert Ramos przegrali ze szwedzko-duńskim deblem Johan Brunstrom i Frederik Nielsen 2:6, 4:6 w ćwierćfinale turnieju rangi ATP Tour na twardych kortach w Auckland (w puli 433 400 dol.).

Agnieszka Bialik

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski