MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Budżet z bardzo wieloma niewiadomymi

Redakcja
Minister finansów Jan Rostowski nie ma problemu z wykonaniem planów budżetowych! Tak można zrozumieć wczorajszy, oficjalny komunikat resortu finansów, jednak ekonomiści zwracają uwagę na "niewiadome", które towarzyszą analizowaniu skąpych informacji.

FINANSE. Prawdę o stanie państwowej kasy poznamy za kilka miesięcy

Wstępne, szacunkowe dochody budżetu państwa po dwóch miesiącach 2009 roku są w tej chwili o około 1,5 mld zł wyższe w stosunku do prognoz zawartych w ustawie budżetowej - poinformowało wczoraj Ministerstwo Finansów, starając się rozwiać niepokoje związane z wykonaniem ustawy budżetowej.
- Potwierdzam, że po stronie wpływów nie jest źle, choć trzeba pamiętać o zagrożeniach dla realizacji budżetu, jakie niesie obecna, kryzysowa sytuacja - powiedział nam Maciej Grabowski, wiceminister finansów.
W prognozach ministerstwa finansów zakładano 40 miliardów 273 miliony złotych dochodów za cały styczeń i cały luty. Szacunkowe wykonanie dochodów podatkowych do 25 lutego to około 41 miliardów 837 milionów złotych - podali przedstawiciele ministerstwa we wczorajszym komunikacie.
- Mam wrażenie, że resort finansów - choć, oczywiście, nie kłamie - to jednak dość oszczędnie gospodaruje prawdą - skomentował wczorajsze dane prof. Stanisław Gomułka - główny ekonomista Business Centre Club. Jego zdaniem prawdę o wszystkich możliwych zagrożeniach moglibyśmy poznać tylko wtedy, gdyby resort poinformował szczegółowo o wpływach podatkowych, a nie przekazywał zbiorczych i "szacunkowych" danych.
- Mam zbyt mało danych, aby formułować kategoryczne sądy, ale warto pamiętać, że w styczniu i lutym mogły zostać dodatkowo zaksięgowane zaległe wpływy środków unijnych. Potrzebna jest cała prawda o wpływach podatkowych, aby to ocenić - tłumaczy prof. Gomułka.
Ekonomiści zwracają uwagę także na wpływ słabej złotówki na wykonanie budżetowych planów. Choć import zmalał w wyniku gospodarczego kryzysu, to wyjątkowo słabość złotego zwiększyła dochody z podatku VAT od importowanych towarów i usług. W resorcie finansów dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, że właśnie wpływy z podatku VAT "wyglądają całkiem nieźle". Ostatecznych danych dotyczących VAT wciąż jednak nie ma.
- Niedawno dowiedzieliśmy się, że już przez ostatnie 5 miesięcy 2008 roku podatkowe dochody budżetowe były znacząco niższe od założonych. Tymczasem lekko znowelizowany budżet na rok 2009 opierał się wciąż na założeniach z wiosny 2008. Fakt, że dochody za 5 miesięcy ubiegłego roku były niższe o około 8 miliardów złotych, został zignorowany. W rezultacie mamy ustawę budżetową, która może się okazać w dużym stopniu nierealistyczna - tłumaczy prof. Gomułka.
Ekonomiści nie mają wątpliwości, że całą prawdę o tegorocznym budżecie poznamy w połowie roku, gdy ujawni się realny wpływ kryzysu na dochody państwowej kasy. Spowolnienie wzrostu gospodarczego odbije się na dochodach podatkowych. Wiele zależy od rzeczywistego wzrostu PKB, a obecne prognozy mieszczą się w przedziale od 0 do 2 proc. Tymczasem ustawa budżetowa była przygotowywana przy założeniu wzrostu gospodarczego przekraczającego znacznie 4 proc.
Co nam grozi w przypadku istotnego spadku budżetowych wpływów? Przede wszystkim nowelizacja ustawy budżetowej - szczególnie w części dotyczącej deficytu. Zakładany deficyt na poziomie około 18 mld zł może okazać się trudny do wykonania, a jego zwiększenie owocuje zmianą istotnego wskaźnika decydującego o ewentualnym wejściu do strefy euro. Deficyt nie może być większy niż 3 proc. PKB, zaś prognozy ekspertów mówią, iż jeszcze w tym roku trwale przekroczymy ten próg. Warto jednak podkreślić, że poziom deficytu ma charakter "dynamiczny" - potrafi zmniejszać się i zwiększać wiele razy.
Spadek wpływów budżetowych może być groźny dla planowanego wzrostu uposażeń "budżetówki". Mniejsze wpływy mogą rozregulować zasilanie rezerw celowych, a te służą np. dofinansowaniu Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, z którego wypłacane są renty i emerytury. Oczywiście, nie ma zagrożenia wypłat emerytur, ale być może (przy kłopotach z zasilaniem FUS) zwiększyłyby się potrzeby pożyczkowe ZUS, który byłby zmuszony szukać pieniędzy w bankach komercyjnych. Warto też przypomnieć, że wciąż aktualne pozostają rządowe plany znaczącego wzrostu finansowania inwestycji infrastrukturalnych (głównie budowa dróg).
Już teraz pojawiają się spekulacje o możliwym podniesieniu stawki rentowej (do poprzedniego poziomu). Taka zmiana mogłaby zwiększyć wpływy do państwowej kasy nawet o 20 mld zł - szacują ekonomiści. Trudno za to sobie wyobrazić jakiekolwiek "majstrowanie" przy skalach i stawkach podatkowych. Takie zmiany wymagają zgody parlamentu i nie mogą być wprowadzane w dowolnym terminie.
Jacek Świder
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski