Doradca ma zajmować się sprawami bieżącymi i finansowymi. To Roman Warchoł, były wójt gminy Babice, związany z Polskim Stronnictwem Ludowym. Chrzanowianie zastanawiają się, po co burmistrzowi doradca, skoro ma dwóch zastępców? Obawiają się, że na poszerzeniu kadry urzędniczej ucierpią finanse gminy i podatników.
- Taki urzędnik nie będzie przecież zarabiał jak zwykły szeregowiec dwóch tysięcy złotych na miesiąc, ale jak wiceburmistrz, czyli kilka ładnych tysięcy - komentuje Monika Płatek z Chrzanowa.
Nie rozumie, dlaczego tworzy się nowe stanowisko w urzędzie dla człowieka z innej gminy. - Czyżby u nas w Chrzanowie brakowało kompetentnych ludzi? - zastanawia się chrzanowianka.
Burmistrz Niechwiej zapewnia, że doradca bardzo mu się przyda. - Gminie także, bo będzie pracował na jej rzecz - podkreśla Niechwiej. Nie chce zdradzić, ile będzie zarabiał Roman Warchoł. Wydział kadr takiej informacji na razie nie ma.
- Pan Roman Warchoł został wysłany na badania okresowe. Gdy przyniesie niezbędne dokumenty, wówczas dopiero spisana zostanie z nim umowa - usłyszeliśmy od urzędniczki z wydziału kadr w chrzanowskim magistracie.
Pytana urzędniczka nie zna także kwoty, jaką będą pobierały dwie wiceburmistrzynie: Bożena Jopek i Beata Wątor. - Ich umowy analizuje radca prawny - tłumaczy w rozmowie z nami.
Burmistrz Niechwiej podkreśla, że jego doradca będzie od "spraw strategicznych".
- Wcale nie poszerzam administracji. To stanowisko jest mi niezbędne i przysługuje zgodnie z prawem - stwierdza. Zatrudniając człowieka z Babic nie kierował się, jak twierdzi, jego miejscem zamieszkania, tylko doświadczeniem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?