Burza wokół dyrektora

Skawina

Zmiany w zarządzaniu Centrum Kultury i Sportu oraz modernizację obiektów w latach 2008-2010 zapowiedział na ostatniej sesji Rady Miejskiej burmistrz Adam Najder. Przedstawił też radnym nowego dyrektora tej instytucji, Janusza Bysinę i podziękował zastępcy dyrektora Marcie Tyrpie za pełnienie obowiązków szefa CKiS przez dwa miesiące.

- Mamy mistrzów w wielu dyscyplinach, między innymi w brydżu, pływaniu, tenisie stołowym, pracują z nimi trenerzy wysokiej klasy. Czy ich sukcesy mają być zaprzepaszczone? Skawinę stać na trenowanie utalentowanych młodych ludzi. Jeśli nastawimy się tylko na sport masowy, to rodzice najlepszych przeniosą ich do szkół w Krakowie i one będą się szczycić skawińskimi talentami. Nie należy zaprzepaszczać pracy CKiS pod poprzednim kierownictwem, trzeba docenić jego działania na polu kulturalnym i sportowym. Nie zapominajmy, że Skawina jest mocnym ośrodkiem tańca towarzyskiego, że jest tu teatr, że nasi mieszkańcy promowali miasto na zawodach o randze międzynarodowej. Talenty należy hołubić, a nie pozbywać się ich - mówili zaskoczeni radni, a także mieszkańcy, uczestniczący w obradach. Takiego stanowiska nie zajęli jednak oficjalnie na sesji. Jedynie przewodniczący rady Marcin Kuflowski, który jest trenerem brydżystów, zwrócił się do burmistrza o rozłożenie równo akcentów w sporcie wyczynowym i masowym. Nie tylko, jego zdaniem, gdy powstaną nowe obiekty (korty tenisowe, hala sportowa i lodowisko), których budowę zaplanowano w pobliżu krytej pływalni "Camena", będą jeszcze lepsze warunki do wyławiania talentów, z którymi należy trenować na miejscu.
- Niczego takiego nie powiedziałem! Miałem na myśli upowszechnianie sportu w większym obszarze niż dotychczas, w różnych dyscyplinach. Nie zamierzam burzyć niczego, co dobrze funkcjonuje, ale musimy zdawać sobie sprawę, że trenowanie garstki zawodników jest kosztowne i na taką działalność należy pozyskiwać fundusze z zewnątrz, na przykład poszukiwać sponsorów - tłumaczył burmistrz.
Przewodniczący klubu Prawa i Sprawiedliwości Eugeniusz Zając złożył na ręce przewodniczącego wniosek o skierowanie sprawy konkursu na dyrektora CKiS do Komisji Rewizyjnej Rady Miejskiej. Zarzuty dotyczą niespełnienia przez burmistrza ustawowych wymogów uczestnictwa w komisji konkursowej, m.in. przez dwóch przedstawicieli załogi. Inne wątpliwości PiS skierował pod adresem nowego dyrektora, który - zdaniem radnych tego klubu - nie spełnia dwóch kryteriów konkursowych: stażu na stanowisku kierowniczym w jednostkach kultury oraz apolityczności - w 2001 r. kandydował do Sejmu.
Janusz Bysina wyjaśnił, że przez 6 lat pracował w krakowskim oddziale TVP, także na stanowisku sekretarza programowego, który praktycznie był drugą osobą po redaktorze naczelnym i zarządzał ponad 150-osobowym zespołem. Przyznał, że startował do Sejmu z listy Stronnictwa Demokratycznego (a nie SLD, jak twierdził Eugeniusz Zając). Poinformował, że w 2002 r. całkowicie zakończył działalność partyjną i zadeklarował apolityczność.
Burmistrz i kilku radnych oceniło wypowiedź radnego Zająca jako nietaktowną. Sam zainteresowany powiedział, że lepiej, iż sprawa od razu została wyjaśniona.
Nowy dyrektor nie wie, kiedy i jakich zmian personalnych dokona w centrum. Wiadomo natomiast, że ze struktur CKiS zostanie wydzielona biblioteka publiczna, która ustawowo powinna być odrębną instytucją samorządową.
Tekst i fot. (EKT)