Andrzej Mikołajewski, dyrektor Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu, potęguje chaos i zamieszanie związane z ruchem busów po Krakowie. Jeszcze w czwartek rano kategorycznie zapowiadał, że od soboty, prywatni przewoźnicy nie będą mogli dojeżdżać do ul. Pawiej, Ogrodowej i Worcella, przy których mają teraz przystanki końcowe. Przestraszył się jednak groźby protestu i blokowania ulic zapowiadanego przez kierowców busów. Wczoraj rano nagle - po raz kolejny - zmienił zdanie.
- Jeszcze przez miesiąc, czyli do końca lipca busy otrzymają prawo dojazdu do ul. Ogrodowej, gdzie na tzw. przystanku przelotowym będą mogli wysadzać i zabierać pasażerów - ogłosił dyrektor ZIKiT.