Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Było ich trzech. Wymyślili zespół, z którego myśleniczanie są dumni

Maciej Hołuj
ZPiT Ziemia Myślenicka
ZPiT Ziemia Myślenicka Katarzyna Hołuj
Jubileusz. Zespół Pieśni i Tańca „Ziemia Myślenicka” miał przez trzydzieści lat swojej działalności wzloty i upadki, był nawet taki czas, kiedy wydawało się, że przestanie istnieć. Przetrwał jednak trudne chwile i dzisiaj zachwyca tych, którzy mają okazję oglądać go podczas koncertów

Trzydzieści dwa lata temu, w 1985 roku, trzej pasjonaci postanowili założyć Zespół Pieśni i Tańca. To nie żyjący już Henryk Duda (choreograf), Jan Koczwara (ówczesny dyrektor Myślenickiego Domu Kultury) oraz Stanisław Kot (naczelnik Myślenic).

Jak postanowili, tak zrobili. „Ziemia Myślenicka”, bo taką nazwę nadano nowej formacji, działa do dzisiaj i co więcej - przeżywa teraz swój największy rozkwit.

Początki jak zwykle nie były łatwe

A nawet bardzo trudne. - Na terenie miasta działał wprawdzie zespół regionalny, nazywał się „Górki”, ale miastu potrzebny był nieco większy zespół folklorystyczny. Kiedy padł pomysł jego założenia, ówczesny naczelnik miasta Stanisław Kot nie wahał się ani chwili, podejmując decyzję o jego zawiązaniu i przeznaczeniu na ten cel publicznych pieniędzy - mówi Jan Koczwara, wówczas dyrektor Powiatowego Domu Kultury w Myślenicach.

Rozpoczął się żmudny okres naboru. Henryk Duda odwiedzał szkoły, werbując młodzież do zespołu.

- Udało się namówić do prób całkiem pokaźną grupkę młodzieży. Problem polegał jednak na tym, że dużo było chętnych dziewczynek, a mało chłopców - wspomina Koczwara.

Henryk Duda zajął się choreografią, od strony muzycznej wizerunek zespołu miał przygotować Józef Romek, dzisiaj kompozytor i pedagog.

- Pamiętam dziesiątki, a może nawet setki godzin spędzonych na objeżdżaniu myślenickich wsi. Szukałem ludzi, którzy pamiętali stare, myślenickie przyśpiewki, nagrywałem ich na magnetofon, który dzisiaj mógłby posłużyć jako eksponat muzealny, potem wraz z folklorystą profesorem Januszem Mroczkiem z AM w Krakowie opracowywaliśmy materiał pod względem autentyczności i pod względem muzycznym - wspomina dzisiaj Józef Romek.

Zespół Pieśni i Tańca „Ziemia Myślenicka” zawiązał się w 1985 roku, ale pierwszy, oficjalny koncert zagrał w 1987 roku, dlatego jego wiek liczony jest od tego właśnie momentu.

Wzloty i upadki

Różne koleje losu przechodziła przez lata swojej działalności „Ziemia Myślenicka”. Chociaż cieszyła się dużą popularnością i przychylnością widzów, na początku wieku zaczęła przeżywać bardzo wyraźny kryzys. I kiedy wydawało się, że zniknie z kulturalnej mapy miasta i regionu, przyszedł rok 2005, a wraz z nim awans na stanowisko dyrektora zespołu Piotra Szewczyka, notabene członka zespołu, urodzonego menedżera i organizatora, sprawnego logistyka, założyciela Myślenickiego Towarzystwa Kultury, pod skrzydłami którego dzisiaj schroniła się „Ziemia Myślenicka”.

- Nie było łatwo, młodzi ludzie gromadnie emigrowali za granicę, modny był amerykański styl życia, który za nic miał takie „atrakcje” jak występy w zespole folklorystycznym - wspomina Szewczyk. - Agnieszce Wargowskiej, wówczas instruktorce tańca udało się mimo to namówić młodzież ze szkół średnich do udziału w naborze. Pamiętam, że stawiło się 394 chętnych. Z czasem z tej dużej liczby wykrystalizował się skład zespołu. Na placu boju pozostali tylko najwytrwalsi.

W 2006 roku „Ziemia Myślenicka” odbyła swoje największe dotychczas tournée. - Pojechaliśmy na występy do Indii - wspomina Szewczyk. - Nikt nie wierzył, że nam się uda ten wyjazd, tymczasem byliśmy tam przez trzy tygodnie.

Dzięki operatywności swojego dyrektora zespół zaczął podróżować po świecie, promując polski folklor. Poza Indiami „Ziemia Myślenicka” koncertowała m.in. w Chinach, Kanadzie, Japonii, Hiszpanii, Bułgarii i Turcji.

Znaczące daty

Gdyby ktoś chciał obejrzeć podczas jednego występu to wszystko, co dzisiaj oferuje zespół, musiałby poświecić na to kilka godzin. - Gramy, tańczymy i śpiewamy folklor z terenu całej Polski - mówi dyrektor „Ziemi Myślenickiej”.

W ciągu ostatnich dziesięciu lat zespół przeszedł znaczące zmiany. W 2007 roku nastąpiła w nim pierwsza z nich, bardzo istotna dla jego wartości artystycznej. Dotychczas balet tańczył, chór śpiewał, role były podzielone. Od 2007 roku, kiedy pojawił się choreograf Konrad Kowalczyk, balet nie tylko tańczy, ale także śpiewa tańcząc, chór nie tylko śpiewa, ale także tańczy, śpiewając.

Drugim momentem przełomowym dla zespołu był rok 2013, kiedy „Ziemia Myślenicka oddana została w ręce swoich wychowanków. Kierownikiem artystycznym została Karolina Druzgała-Pawlak, kierownikiem muzycznym jej mąż, znakomity i uniwersalny skrzypek Tomasz Pawlak, zaś zastępcą dyrektora Kamil Kozieł. - To grupa młodych ludzi, którzy wyrośli artystycznie w atmosferze zespołu, doskonale ją zatem znają i czują, wiedzą najlepiej co jest dla zespołu dobre i co konieczne, pracują na jego korzyść z wielką pasją - ocenia Szewczyk.

I wreszcie trzecia ważna data dla „Ziemi Myślenickiej”. To rok 2008, kiedy powstała „Mała Ziemia Myślenicka” zrzeszająca w swoich szeregach dzieci od 6. roku życia. Była to realizacja autorskiego projektu Piotra Szewczyka mającego doprowadzić do tego, że członkowie „Małej Ziemi Myślenickiej” dorastali wraz z zespołem i zasilali jego „dorosłe” szeregi. Dzisiaj „Mała Ziemia Myślenicka” liczy 70 osób, oprócz baletu posiada własną kapelę.

Jan Ślósarz jest z zespołem od pierwszych chwil jego powstania. Kilka razy deklarował już przejście na artystyczną emeryturę, ale tyle samo razy... nie wywiązywał się z tych deklaracji.

- Jestem z „Ziemią Myślenicką” od samego początku bez żadnych przerw. To moja wielka, życiowa pasja. Trudno jest mi pożegnać się z zespołem. Trwam zatem w nim ciągle - mówi 67-letni mieszkaniec Myślenic. - Bywało różnie, na wozie i pod wozem, był nawet taki moment, kiedy wydawało się, ze zespół przestanie istnieć bo nie było środków na jego utrzymanie, nie było koncertów. Przetrwaliśmy jednak okres zapaści i dzisiaj możemy powiedzieć, że „Ziemia Myślenicka” to już instytucja. Instytucja zrzeszająca sporą liczbę ludzi, posiadająca swoją renomę i prestiż. Nigdy dotychczas nie było tak dobrze. Wszyscy zespół znają, cenią i chcą go oglądać. Sala koncertowa wypełniona jest zawsze po brzegi, kiedy występujemy.

Dzisiaj

Cytowany wcześniej Józef Romek twierdzi, że dzisiaj „Ziemia Myślenicka” to najwyższy poziom wykonawczy. Zarówno ten taneczny, jak i muzyczny.

- Kapela prezentuje poziom, o jaki trudno dzisiaj w innych formacjach tego typu - wychwala Romek. - Pod względem tanecznym zespół prezentuje się na najwyższym poziomie. Znakomicie śpiewa. To wszystko powoduje, że możemy być z niego dumni.

Dzisiaj „Ziemia Myślenicka” to 185 osób. Tancerzy, członków chóru i kapeli. To kilkaset strojów, to bogaty repertuar składający się m.in. z tańców narodowych- kujawiaka, mazura, krakowiaka, oberka; to także wiązanki pieśni i tańców z okolic Fałkowic, Przeworska, Myślenic, Beskidu Śląskiego, Szczyrzyca, Krakowa, wiązanka pieśni i tańców Lachów Sądeckich.

To instruktorzy tańca, choreografowie, chórmistrz, akompaniatorzy, księgowa i... krawcowa, która zajmuje się reperacją i szyciem nowych kostiumów.

- Chcemy uraczyć naszych miłośników dwugodzinnym koncertem jubileuszowym - mówi Piotr Szewczyk.

- Zaplanowaliśmy dwa koncerty. Piątkowy i sobotni. Przygotowywalismy się do nich od trzech miesięcy. Jubileusz skłania nas do wspomnień i refleksji, ale także, a może przede wszystkim - do jeszcze bardziej wytężonej pracy - dodaje Szewczyk.

WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie?

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski