Pogoda sprawiła, że konkurs przebiegał z komplikacjami, mocno wiało, do tego padał gęsty śnieg. Pierwsza seria była loterią, niewiele miało to wspólnego ze sportem. Nawet czołowi skoczkowie mieli problemy z przekroczeniem 100 m. Gregor Schlierenzauer, skacząc w zadymce i z mocnym wiatrem w plecy, uzyskał tylko 103,5 m i wydawało się, że zaprzepaścił szanse na wygranie turnieju. Na szczęście jury poszło w końcu po rozum do głowy i po skokach 34 zawodników anulowało pierwszą serię.
Konkurs wznowiono po godzinie, warunki trochę poprawiły się, choć nadal nie były równe dla wszystkich zawodników. Fortuna tym razem okazała się łaskawa dla Gregora Schlierenzauera, w obu skokach miał sprzyjające warunki. Najpierw poszybował na 133 m, w finale poleciał dalej o 4,5 metra i pewnie wygrał. To już 37. zwycięstwo pucharowe Austriaka.
Po pierwszej serii prowadził jego rodak Andreas Kofler (131 m), w drugiej próbie na 133,5 m miał problemy przy lądowaniu i przegrał o ponad 21 punktów. Dwa dobre skoki na 128 i 128,5 m zaliczył Austriak Thomas Morgenstern, co dało mu trzecie miejsce.
W naszej ekipie było trochę obaw o skoki Kamila Stocha, który w kwalifikacjach całkowicie zepsuł próbę (103 m). Ale w pierwszej serii Polak uzyskał aż 127 m. Przegrał wprawdzie w parze z Koflerem (131 m), ale awansował do finału jako lucky loser z 6. pozycji. Do trzeciego Japończyka Daikiego Ito tracił tylko 5,4 punktu. Już w paru konkursach Stoch pokazał, że lubi atakować z dalszej pozycji.
W finale Polak trafił jednak na fatalne warunki i lądował na 107 m. Spadł w klasyfikacji na 23. miejsce.
- Kamil miał pecha w finale, najpierw był ściągany z belki, a kiedy ruszył, dostał silny wiatr w plecy. Najważniejsze dla skoku jest pierwsze 20-30 metrów za progiem. Widać było, że wiatr zepchnął narty Kamila, miał niski lot i z tego nie dało się już daleko skoczyć. Zamiast dobrego wyniku, jest odległe miejsce, ale tak często bywa w loteryjnych warunkach - powiedział nam prezes PZN Apoloniusz Tajner.
Pozostała trójka Polaków wypadła bardzo słabo. Nagle stracił formę Piotr Żyła, który wyraźnie przegrał rywalizację w parze z Czechem Lukasem Hlavą (miał 112 m, rywal 119,5 m). Maciej Kot, skacząc 115 m, nie miał nic do powiedzenia w walce z Robertem Kranjcem (126 m). Króciutko na 98 m skoczył 17-letni debiutant Aleksander Zniszczoł (rywal z Japonii Take Takeuchi - 117,5 m).
Groźny upadek w drugiej serii miał Norweg Tom Hilde, kilka razy koziołkował i został odwieziony do szpitala. Dzisiaj w Ga-Pa seria kwalifikacyjna, drugi konkurs TCS jutro.
WYNIKI
Oberstdorf (HS-137): 1. Schlierenzauer (Austria) 283,3 pkt (133 i 137,5 m); 2. Kofler (Austria) 265,2 (131 i 133,5); 3. Morgenstern (Austria) 264,3 (128 i 128,5); 4. Freund (Niemcy) 264 (129 i 127); 5. Ito (Japonia) 262,7 (130 i 124); 6. Bardal (Norwegia) 258 (120,5 i 131,5)... 23. Stoch 221,1 (127 i 107); 32. Żyła 103,7 (112); 37. M. Kot 98,8 (115); 48. Zniszczoł 79 (98).
Klasyfikacja PŚ: 1. Kofler 588; 2. Schlierenzauer 476; 3. Bardal 430; 4. Morgenstern 396; 5. Freitag 374; 6. Freund 319; 7. Stoch 256... 17. Żyła 105; 46. M. Kot 12.
Andrzej Stanowski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?