Tyle że ze strategią, czy bez strategii, jacyś konkretni ludzie odwrócili wzrok i wybrali święty spokój: kurator, pracownicy MOPS i sądy. Sądy rodzinne w Częstochowie i Olkuszu „nie znalazły podstaw do wydania zarządzeń opiekuńczych wobec Kamila i jego rodzeństwa”. Sędziny oparły się na opinii kuratora i MOPS, wedle których w domu Kamila nie było przemocy fizycznej, ani psychicznej, ani też nadużywania alkoholu. To było 16 sierpnia. Niedawno, kiedy trwała już gehenna chłopca. Dlaczego kuratora nie zaalarmowały ucieczki Kamila z domu? Jakim cudem zaświadczył, że w tym domu nic niepokojącego się nie dzieje?
Nie piszę, by domagać się sądu nad sądem. Ani ustanowienia kuratora nad kuratorem. Piszę, żeby zwrócić uwagę, że w tak delikatnej materii państwo płaci urzędnikom nie za sprawozdawczość i rutynę ale za inteligencję, przenikliwość, zaangażowanie i zdolność do empatii.
Każdy chyba poczuł kiedyś pokusę pracy powierzchownej, byle jakiej i pozorowanej. Psychologia mówi o wypaleniu zawodowym. Tylko że dorosły człowiek potrafi się z takimi ciągotami szybko uporać, w przeciwnym razie otoczenie - szef, koledzy z pracy- przestaną tolerować nicnierobienie. Są jednak zawody, które wymagają wewnętrznej busoli, bez oglądania się na reakcję otoczenia czy kolegów. Jeśli jesteś kuratorem rodzinnym, musisz wykonywać swe obowiązki z najwyższą starannością i z sercem. Lepiej zmienić zawód, niż po kres życia nieść brzemię moralnej odpowiedzialności za śmiertelną mękę Kamilka. Zgrozę budzi też nonszalancja sądów.
Jeśli w człowieku zamieszka czyste zło, zawsze, ale to zawsze, proliferuje na innych. Zwyrodnialec – ojczym miał biernych wspólników w osobach żony i innych członków rodziny. Poniosą karę, zapewne surową. Główny prześladowca przyznał się do winy. Czy to znaczy, że coś zrozumiał, czy tylko poddał się logice procesu sądowego? Nie wiemy i pewnie się nie dowiemy. Tajemnicy ujawnienia się tak mrocznego zła nie potrafimy wyjaśnić. Mamy tylko poszlaki dotyczące partykularnych sytuacji. Moim zdaniem odpowiedzialność zawsze spoczywa na konkretnych ludziach, choć całość norm panujących w danym społeczeństwie może erupcji zła sprzyjać lub je wyhamowywać i neutralizować.
Stare powiedzenie mówi, że jeśli diabeł chce kogoś kopnąć, nie uczyni tego nigdy swym końskim kopytem, lecz swą ludzką nogą.
Nie wyobrażam sobie by znalazł się choć jeden człowiek usprawiedliwiający potworne postępowanie mordercy małego Kamila. Ale znajdują się ludzie, dla których wszystko jest jasne: winien system i polski sposób myślenia. Czyli państwo.
„Tak się w Polsce urządziliśmy. Taki kraj przygotowaliśmy naszym dzieciom. – pisze feministka Anna Dryjańska - Kraj, w którym ideologia biologicznej rodziny – nazwijmy ją w skrócie biol-rodem – stoi nad dobrem dziecka.” Nie wiem dlaczego autorka tych słów zakłada, że sądy i kurator, którzy w domu Kamilka nie zauważyli przemocy fizycznej, ani psychicznej, ani alkoholu, mieliby wyznawać „ideologię biologicznej rodziny”. Oni po prostu zawiedli i nie ma co szukać dla nich usprawiedliwienia w domniemanej polskiej specyfice. Notabene dowiedzieliśmy się ostatnio o maltretowaniu dzieci w rodzinie zastępczej w Wągrowcu. Gdybyż istniały państwa idealne, w których do takich zbrodni nie dochodzi! Ale takie niewinne krainy nie istnieją.
- Najlepsze punkty widokowe na Tatry. TOP 10 miejsc, które Cię zachwycą! MAPY i OPISY
- Policja poszukuje tych przestępców z Krakowa. Nowe listy gończe
- Kraków z lat 90. To było inne miasto, inna epoka i czas zmian
- Horoskop na czerwiec 2023 dla wszystkich znaków zodiaku
- W małopolskich lasach już rosną grzyby! Pierwsze okazy robią wrażenie
- Pierwsi plażowicze pojawili się już na Zakrzówku. Można już kąpać się tam legalnie!
Strefa Biznesu: Polskie firmy muszą być bardziej innowacyjne
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?