Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cały ten zgiełk. Unijna polityka rolna, jak kostka Rubika

Liliana Sonik
W Brukseli policja użyła przeciw rolnikom gazu łzawiącego i armatek wodnych. Zablokowano drogi, płonęły opony.

Kiedy próbuję się zorientować, co się dzieje, w naszych mediach znajduję szczątki informacji sprowadzające napięcie do kwestii importu produktów rolnych z Ukrainy. Nie rozumiem tej powściągliwości informacyjnej. Bo rolnicy demonstrowali w niemal wszystkich państwach Unii: we Francji, Italii, Portugalii i Belgii, a nieco wcześniej w Niemczech, Rumunii, Norwegii i Holandii.

Dlaczego? Przecież ok. 30 % budżetu Unia przeznacza na rolnictwo. Wspólna polityka rolna [PAC] rozdziela co roku ok. 60 miliardów euro w formie rozmaitych dotacji i subwencji. Niemal 10 miliardów płynie do Francji (jest największym producentem żywności) ok. 7 miliardów do Hiszpanii, Niemcy dostają ok. 6,5 miliarda, Włochy - prawie 6 miliardów, a Polska – ok. 5 miliardów euro.

Powinno wystarczyć na wiele i jeszcze na waciki. Tymczasem nie wystarcza. Często nie wystarcza nawet na przeżycie. Ponad połowa rolników, by związać koniec z końcem, podejmuje dodatkową pracę. Słucham opowieści kobiety - chłopki z dziada pradziada. Hoduje bydło na 400 hektarach. Mogą sobie z mężem pozwolić na tydzień urlopu w roku. Nie kupują nawozów ani paszy, bo ufają tylko jakości swoich łąk. Sprzedają byki drogo, na brak klientów nie narzekają. A mimo to nie przeżyliby, gdyby nie dochód z wynajmu nieruchomości, które kupił kiedyś jej ojciec, też rolnik. Bruksela obiecywała wsparcie dla takich gospodarstw, stworzono plany, projekty, wynajęto kontrolerów, ale coś nie działa.

Gdyby chcieli pozyskać wszystkie dotacje, jakie są do wzięcia, musieliby 2 dni w tygodniu poświęcać na wypełnianie tabelek. Biurokracja jest utrapieniem Unii. Oczywiście ogromne firmy rolne mają księgowych i prawników. One również - w teorii - produkują żywność jakościowo poprawną, w praktyce jednak często bez smaku. Natomiast rolnik ‘tradycyjny’, posiadający uprawy, dzięki którym nie karmi krów mączką kostno-mięsną, jest w opałach. Praca ciężka, efekty niepewne, bo susza albo powódź, nieurodzaj lub bo załamanie cen. Młodzi nie garną się do zawodu, który jest w gruncie rzeczy sposobem życia. Gdy rolników ubywa, to powierzchnia gospodarstw rośnie. A zatem rośnie gospodarowanie ekstensywne.

A miało być odwrotnie. Wysoce wykształceni urzędnicy siedzieli w Brukseli nad Excelami i wymyślali system. Tylko że oni krowy z bliska nie widzieli, chyba że w reklamówce Milki. Aż powstał matrix, którego nikt do końca nie pojmuje. Trudno nawet określić, co ile realnie kosztuje, bo piętrzące się dopłaty i subwencje splatają się w jakiś szalony węzeł.

Nie zawsze tak było. Europa zawdzięcza Wspólnej polityce rolnej samowystarczalność żywnościową. Rolnicy uważają jednak, że to się kończy. Wymuszone przez Zielony Ład ograniczenie o połowę pestycydów i o 20 % nawozów, czynią produkty europejskie

droższymi. I te przegrywają konkurencję z towarami spoza Unii. Zatem restrykcje są korzystne dla konsumentów pozornie, bo sklepy zaleje żywność spoza Unii, np. z Ukrainy lub z Brazylii, Argentyny, Urugwaju i Paragwaju, z którymi Bruksela podpisała układ o wolnym handlu.

Chłopów do wściekłości doprowadza też nakaz ugorowania czterech procent ziemi ornej, a docelowo 10%, co tłumaczone jest potrzebą ochrony bioróżnorodności. I znów: w teorii zabieg chwalebny, w praktyce morderczy dla wielu gospodarstw. Zaś chłopi niemieccy protestują głównie przeciw likwidacji zniżek na paliwo rolnicze i zaczynają organizować się politycznie, bo uważają, że to także motywowane jest obniżaniem emisji.

To tylko fragment listy spraw spornych. Manifestacje chłopskie są spektakularne i gwałtowne, więc przed nadchodzącymi wyborami do Parlamentu Europejskiego rządy są przerażone. Pewnie będą jakieś ustępstwa. Jednak jest jasne, że cały system PAC trzeba przebudować.

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski