Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cech - wielki bramkarz, wielki pechowiec

Redakcja
CHELSEA LONDYN. Gdyby angielscy kibice mieli wybierać największego pechowca wśród bramkarzy Premiership, zapewne zagłosowaliby na Petra Cecha. Golkiper Chelsea Londyn w ostatnich latach kilka razy miał rzeczywiście wyjątkowego pecha.

28-letni Czech to jeden z najlepszych bramkarzy świata ostatniej dekady. Do Chelsea trafił z Rennes w 2004 roku za 7 mln funtów. Zdobył z nią po dwa mistrzostwa, Puchary Anglii, Puchary Ligi i Tarcze Dobroczynności oraz jedno wicemistrzostwo Anglii. Ustanowił rekord ligowych gier bez puszczenia gola (1025 minut) i rekord meczów z czystym kontem w jednym sezonie (25). 4-krotnie wybierany był najlepszym bramkarzem ligi czeskiej, raz ligi francuskiej i 2 razy Ligi Mistrzów. Z reprezentacją Czech zdobył brązowy medal ME 2004 i został wybrany do najlepszej "11" turnieju; grał też w MŚ 2006 i ME 2008. Uchodzi za bramkarza posiadającego świetny refleks, umiejącego bronić rzuty karne i bardzo dobrze spisującego się w polu karnym przy dośrodkowaniach.

Oprócz licznych zalet Cech ma też... pecha, o czym świadczą choćby wydarzenia z ostatnich 3,5 lat. Oto niektóre z nich...

1. pech: nogą w czaszkę

14 października 2006 roku w meczu z Reading Cech został trafiony kolanem w głowę przez Stephena Hunta i stracił przytomność. W szpitalu przeszedł operację pękniętej czaszki, wstawiono mu kilka tytanowych płytek. Pojawiły się głosy, że już nie wróci do futbolu. Tymczasem wrócił - w czarnym kasku na głowie - już 20 stycznia 2007 roku w meczu z Liverpoolem.

2. pech: korkami w twarz

8 marca 2008 roku na treningu kolega klubowy Cecha Tal Ben Haim przypadkowo trafił go ostrymi korkami na podeszwie w twarz. Stało się to dzień przed powrotem na boisko - po wyleczeniu kontuzji stopy - na rewanżowy mecz Ligi Mistrzów z Fenerbahce. Cechowi założono aż 50 szwów. Gdy wrócił do bramki, musiał nosić nowy ochraniacz, tym razem na podbródku.

3. pech: zmarnowane karne

21 maja 2008 roku w finale Ligi Mistrzów w Moskwie Chelsea zremisowała po dogrywce z Manchesterem United 1-1. W serii rzutów karnych Cech obronił strzał Cristiano Ronaldo, ale potem swojej szansy nie wykorzystali jego koledzy klubowi John Terry (pośliznął się i trafił w słupek) oraz Nicolas Anelka (jego strzał sparował Edwin van der Sar) i trofeum zdobył MU.

4. pech: "dziurawe ręce"

15 czerwca 2008 roku w Genewie podczas mistrzostw Europy, w swym ostatnim meczu w grupie Czechy do 75 minuty prowadziły z Turcją 2-0. W ostatnim kwadransie Turcy zdobyli jednak aż trzy gole. Przy drugim pecha miał Cech, który wypuścił piłkę z rąk, co natychmiast wykorzystał Nihat Kahveci, doprowadzając do remisu (potem trafił jeszcze raz). Czesi nie wyszli z grupy.

5. pech: samobójczy gol

12 grudnia 2009 roku Chelsea zremisowała u siebie z Evertonem 3-3. Prowadzenie dla gości "zdobył" Cech. Po rzucie wolnym Leightona Bainesa piłkę głową strącił Louis Saha, John Terry wybił ją na słupek, potem odbiła się ona od... pleców Cecha i wpadła do siatki. Z kolei trzeciego gola Cech puścił po przypadkowym odbiciu się piłki od... głowy Sahy.

6. pech: złe lądowanie

24 lutego 2010 roku podczas meczu Ligi Mistrzów w Mediolanie z Interem Cech po niefortunnym lądowaniu w wyskoku do piłki - w sytuacji zupełnie niegroźnej, nie będąc przez nikogo atakowany - doznał naderwania mięśnia łydki. Od razu zasygnalizował kontuzję i został zniesiony na noszach. Według opinii lekarzy, będzie pauzował przez trzy-cztery tygodnie.
- Dla nas to ogromna strata - grać bez Petra. Wszyscy doskonale wiemy, że jest w świetnej formie i wciąż jest jednym z najlepszych bramkarzy na świecie - powiedział pomocnik Chelsea Frank Lampard.

Zdarzyło się jednak, że pech Cecha okazał się dla niego... szczęśliwym zrządzeniem losu. Gdy zaczynał grę w piłkę, był pomocnikiem w klubie Viktoria Plzeń. Mając 10 lat złamał nogę i dlatego zmienił pozycję na boisku. Został bramkarzem.

Jerzy Filipiuk

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski