Ks. Jacek WIOSNA Stryczek: WIOSNA BIZNESU
Nawet ostatnio słyszałem historię o umieraniu. Starsza osoba, ponad osiemdziesiąt lat, w stanie nie tylko terminalnym, ale agonalnym. Było już wiadomo, że jest źle. Lekarze byli świadomi sytuacji i było wiadomo, że najlepiej pozwolić tej osobie odejść.
Pojawiła się jednak rodzina. Czego chciała? Żeby leczyć, walczyć. Właściwie powinna odbyć się na ten temat rozmowa, ale w Polsce jest tak wielka nieufność, że zespół medyczny postanowił przeprowadzić reanimację.
Rodzinę wyproszono, a same działania oczywiście nic nie przyniosły, poza kolejnym cierpieniem zadanym pacjentowi tuż przed śmiercią. A powinno być tak: bliska osoba, kochana. Jeśli jest kochana, powinna być otoczona miłością. Ostatnie chwile życia zawsze są traumatyczne, nikt z nas nie umiera dwa razy, więc wszystko dzieje się po raz pierwszy.
Wiele razy widziałem, jakie znaczenie ma ciepła obecność bliskich przy osobie umierającej. To jest wyraz największej miłości. A zamiast tego, niby kochana osoba, otrzymuje od bliskich presję, że nie może umrzeć. Lekarze są szantażowani. Można ich przecież oskarżyć.
Ja tego nie pojmuję. Wiele razy zastanawiałem się, czy lepiej, żeby ktoś odszedł w atmosferze miłości, czy żył jeszcze miesiąc szarpany przez reanimacje i gwałtowne działania ratujące życie.
I nie mogę pojąć ludzi, którzy tak nie szanują swoich bliskich.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?