Centrum Obywatelskie przekona aktywistów?

Obiekt do tej pory był uznawany za jedną z jego największych porażek. Kosztował ok. 600 mln zł, ale nikt nie chciał wynajmować tam pomieszczeń. Teraz mają one służyć ruchom miejskim.

Kandydaci niezależni popierani przez miejskich aktywistów, którzy odpadli w pierwszej turze wyborów, podkreślają: pomysł byłby dobry, gdyby został zrealizowany w innej formie i w innej lokalizacji, bowiem dojazd do stadionu z różnych części miasta jest bardzo utrudniony, a przestrzeń na stadionie bardzo mała.Ich zdaniem pomysł może okazać się tylko przedwyborczą rozgrywką mającą na celu uzyskanie poparcia organizacji.

- Biura na stadionie Wisły nie chcieli przedsiębiorcy ani ZIKiT. Czy więc ma sens upychanie tam aktywistów miejskich? - zastanawia się Sławomir Ptaszkiewicz, były kandydat na prezydena Krakowa. - Przez kilka lat namawiałem urzędników do stworzenia podobnego miejsca, ale w innej lokalizacji - dodaje. W końcu za własne pieniądze stworzył podobną inicjatywę - Ambasadę Krakowian, która zrzesza organizacje. Ptaszkiewicz uważa, że prezydent wykorzystał jego pomysł.

Wątpliwości ma też Łukasz Gibała. - Powstaje pytanie natury etycznej, czy fundacje i stowarzyszenia nadal będą niezależnie dbały o sprawy mieszkańców, jeżeli otrzymają pieniądze od władz miasta - zastanawia się Gibała, który jako niezależny kandydat także odpadł w pierwszej turze wyborów.

- Wydaje mi się, że priorytet prezydenta był taki, żeby zrobić cokolwiek z pustą przestrzenią na stadionie, a nie żeby pomóc organizacjom - dodaje. Przyznaje jednak, że kierunek działania jest dobry. Podobnego zdania jest Tomasz Leśniak, uważa jednak, że na taki gest jest za późno.

- Prezydent Majchrowski przypomniał sobie o organizacjach pozarządowych po 12 latach rządzenia - zwraca uwagę Leśniak. Czas i sposób realizacji pomysłu prezydenta mu się nie podoba. - Nie sądzę, żeby stadion Wisły był atrakcyjnym miejscem na biuro. Pomieszczenia są tam dość małe, a sam stadion jest bardzo źle skomunikowany z miastem - dodaje.

- Mam tylko nadzieję, że po rozstrzygnięciu konkursu na prowadzenie Centum Obywatelskiego nie trafią tam jedynie organizacje związane z prezydentem Majchrowskim - mówi Przemysław Dziewitek z Pracowni Obywatelskiej.