Cepy za żółte i czerwone kartki

W czasie przerwy w meczu, na boisku pojawiły się cheerleaderki ze Szkoły Podstawowej FOT. EWA TYRPA

Wszystko dzięki pieniądzom uzyskanym z pikniku "Postaw na Rodzinę", zorganizowanego przez Szkołę Podstawową i Radę Rodziców. - Jak zawsze mogliśmy liczyć na pomoc sołtysa, Rady Sołeckiej, strażaków i sportowców, a także wielu sponsorów, dzięki którym przygotowaliśmy sporo losów - mówi Anastazja Koczur, dyrektorka SP. Wśród nagród były m.in. trzy rowery, hulajnoga, iPod, obiad dla całej rodziny.

Mamy uczniów upiekły na kiermasz ciasta. - Rodzice zawsze bardzo chętnie angażują się przy organizacji festynu - mówi Janina Lupa, która w Radzie Rodziców działa od 17 lat. Tu uczyło się jej dwoje dzieci, a trzecie uczęszcza do V klasy.

Na boisku i na scenie były artystyczne prezentacje uczniów, a także harce Lajkonika. W jego postać wcielił się Mariusz Medoń, ojciec Karoliny uczęszczającej do "zerówki".

- Prezent sprawiła też firma Valeo, która przekazała szkole osiem zestawów komputerowych - powiedział "Dziennikowi Polskiemu" Grzegorz Klimas, sołtys Rzozowa. Na meczu ojców uczniów SP i reprezentacji TVP był kapitanem swojej drużyny, a w drugiej połowie wzmocnił swoich przeciwników, gdzie kapitanem był Włodzimierz Czwartosz. W tej drużynie grał też Jan Philip Sommer, attache ds. kultury i prasy Konsulatu Generalnego Niemiec w Krakowie.

Beata Woroniecka z TVP, komentująca mecz, zamiast żółtych albo czerwonych kartek zadawała piłkarzom różne kary, np. przebijanie cepami balonów. Podczas przerwy przeprowadziła licytację podarowanych przedmiotów, m.in. obrazów miejscowych artystów, piłki z podpisami zawodników krakowskiej Wisły oraz albumu o Janie Pawle II z dedykacją kardynała Stanisława Dziwisza. (EKT)