Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cetnarski: To dopiero piąta kolejka, nie zachłystujemy się

Rozmawiał Jacek Żukowski
27-letni Mateusz Cetnarski jest w tym sezonie liderem "Pasów"
27-letni Mateusz Cetnarski jest w tym sezonie liderem "Pasów" Fot. Andrzej Banaś
Rozmowa. Sezon dla Mateusza Cetnarskiego zaczął się rewelacyjnie. Pomocnik "Pasów" ma już, po pięciu spotkaniach, na koncie dwie bramki i dwie asysty.

Znów bramka i asysta - forma rośnie i nie przestaje...
Bardzo cieszę się z tego, że mogłem pomóc drużynie i uczestniczyć w tym sukcesie. Bo to jest duża sprawa - siódmy kolejny mecz na wyjeździe zwycięski, przy tym zero straconych goli, kolejne 3:0, to buduje pewność drużyny.

Skromnie pomija Pan swoją osobę. Proszę się trochę pochwalić!
Nie, po prostu ciężko pracuję na treningach, staram się strzelać bramki i dawać asysty kolegom. W tym meczu akurat miałem dwie świetne piłki, żal było tego nie wykorzystać. Żałuję trochę jeszcze tej sytuacji, w której byłem sam na sam z bramkarzem. Szukałem Bartka Kapustki po drugiej stronie boiska. Był on trochę spóźniony, nie zdążył za akcją i potem szukałem już innych rozwiązań. Chciałem zmieścić piłkę między nogami Treli, ale, niestety, się nie udało.

Czuje Pan satysfakcję, że pańskie losy się odmieniły? Na początku poprzedniego sezonu nie prezentował się Pan dobrze. Potem przyplątała się ciężka choroba - sepsa. Te rozgrywki są już zupełnie inne, może się Pan wreszcie cieszyć dobrą grą.
Tak, rzeczywiście w tym sezonie wygląda to dobrze, w tamtym było nieciekawie. Ja o tym już nie myślę. Są nowe rozgrywki, mamy dziesięć punktów, zrównaliśmy się z Legią. Nic, tylko patrzeć z pokorą na kolejny mecz. Nie zachłystujemy się tym, że wygraliśmy spotkanie, to jest dopiero piąta kolejka. Musimy grać cierpliwie, tak jak z Koroną w pierwszej połowie, także w kolejnych spotkaniach, wtedy będziemy bardzo zadowoleni.

Lepiej się wam gra na wyjazdach - tak można sądzić, patrząc na wyniki. Ale czy rzeczywiście czujecie się inaczej, niż na własnym stadionie?
Dziennikarze czy kibice tak to odbierają, że Cracovia na wyjazdach gra rewelacyjnie, a u siebie czasami te punkty traci. My tak nie patrzymy. Po prostu tak jest. Teraz musimy się przygotować do meczu z Jagiellonią i pokazać, że u siebie też potrafimy zdobywać punkty i grać tak efektownie i efektywnie.

A dlaczego na wyjazdach idzie tak łatwo?
Nie wiem, nie odpowiem na to pytanie.

Rywale są inaczej ustawieni, więcej macie swobody?
Na pewno wszystkiego po trochu. W piłce czasami decydują niuanse i tak jest, ale ciężko mi odpowiedzieć na to pytanie.

Spodziewaliście się, że ten mecz będzie aż tak dobrze dla was wyglądał? Zdominowaliście rywali, a Korona słynie z tego, że zwłaszcza u siebie gra twardo.
Wydaje mi się, że błędem drużyn, które przyjeżdżają do Kielc jest podporządkowywanie się gospodarzom. Korona preferuje styl, w którym nie ma długiego rozgrywania piłki, ma dobre stałe fragmenty gry. Przyzwyczaiła do tego kibiców. Staraliśmy się grać tak, jak sobie to zaplanowaliśmy i to nam wyszło.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski