18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Chaos nikomu nie służy

Redakcja
Nie wiadomo, czy Paweł Kołodziej dostanie kolejną szansę pojedynku o tak wysoką stawkę FOT. PIOTR KRZYŻANOWSKI
Nie wiadomo, czy Paweł Kołodziej dostanie kolejną szansę pojedynku o tak wysoką stawkę FOT. PIOTR KRZYŻANOWSKI
Pięściarz z Krynicy-Zdroju powołuje się na ekspertyzę radcy prawnego, który w umowie na walkę o tymczasowy tytuł mistrza świata dopatrzył się wielu wątpliwości i zastrzeżeń.

Nie wiadomo, czy Paweł Kołodziej dostanie kolejną szansę pojedynku o tak wysoką stawkę FOT. PIOTR KRZYŻANOWSKI

BOKS. Paweł Kołodziej ujawnia, dlaczego nie podpisał kontraktu na walkę o mistrzostwo świata

Karty na stół Kołodziej miał wyłożyć dopiero na specjalnie zwołanej konferencji prasowej, ale już wczoraj zdecydował się wydać drugie, w odstępie kilku dni, oświadczenie w sprawie niedoszłego pojedynku o tymczasowy pas WBA z Ilungą Makabu 1 lutego na gali w Monte Carlo.

"Walka została skasowana z powodu nieprawidłowego kontraktu, jaki dostałem na tzw. ostatnią chwilę. Zawierał on nieprawomocne warunki wobec prawa polskiego i mojej osoby, co miałem podpisać w trybie natychmiastowym, najlepiej bez tłumaczenia dokumentu" - napisał 33-letni Kołodziej.

Szkopuł w tym, że kolejna oficjalna wypowiedź pięściarza z Krynicy-Zdroju nie ucina fali domysłów i spekulacji, bo treść oświadczenia z fragmentem o wydanym przez radcę prawnego orzeczeniu, jest zawoalowana. - W tej chwili nie możemy wypowiadać się bardziej precyzyjnie, jak tylko stwierdzić, że nie był to dokument poprawny, bowiem brakowało w nim wielu uzgodnień. Obecnie Paweł powinien zawrzeć porozumienie z promotorem, aby mogli nadal wspólnie pracować, bo chaos nikomu nie służy - mówi Agnieszka Piwko, odpowiedzialna za kontakty z mediami w imieniu Kołodzieja.

Sprawę jeszcze bardziej gmatwają wydarzenia z piątku i soboty, czyli już po rzekomo ostatecznym terminie odesłania podpisanego kontraktu, który upłynął w czwartek o północy. Kołodziej utrzymuje, że w sobotę rano otrzymał gwarancję od promotora Andrzeja Wasilewskiego, ale po chwili branżowy portal podał informację, że pojedynek nie dojdzie do skutku. - Prawda jest taka, że dopiero w sobotę dowiedzieliśmy się od strony przeciwnej, że do czwartku chciała dotrzymać termin. Mimo to jeszcze w sobotę rano czekali na podpis Pawła - twierdzi Andrzej Wasilewski, szef grupy KnockOut Promotions.

Potwierdza on, że Kołodziej wyrażał pełną gotowość do zmierzenia się z Makabu: - Jeśli chodzi o słowa i deklaracje, to faktycznie cały czas słyszałem od Pawła, że pragnie tej walki. Dlatego chcę wierzyć, że zbyt długo trwało tłumaczenie kilku stron tekstu.

Promotor pięściarza, z wykształcenia prawnik, w sprawie niedoszłej walki kryniczanina w Monako nie ma sobie nic do zarzucenia. - Po swojej stronie nie widzę najmniejszego zaniedbania. Inna sprawa, że brak sfinalizowania rozmów i niepodpisanie kontraktu na tak ważny pojedynek, jest też moją osobistą porażką - bije się w pierś Wasilewski.

Zaprzecza pogłoskom, że nosi się z zamiarem zakończenia współpracy z niepokonanym Kołodziejem. Zamiast tego, promotor chce skoncentrować swoje wysiłki na odbudowaniu pozycji pięściarza w rankingu federacji IBF. Pierwszym krokiem jest próba odzyskania drugiego miejsca w kat. junior ciężkiej, po kontrowersyjnej decyzji panelu komisji rankingowej.

Artur Gac

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski