MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Chcemy rozmawiać...

Redakcja
Jan Guty. FOT. MICHAŁ GNIADEK
Jan Guty. FOT. MICHAŁ GNIADEK
ROZMOWA z Janem Gutym, Przewodniczącym MOZ NSZZ ,,Solidarność" w MPK o kulisach sporów w spółce.

Jan Guty. FOT. MICHAŁ GNIADEK

- Zaprosili Państwo m.in. przedstawicieli władz miasta na spotkanie, gdzie padły zarzuty od adresem władz MPK. Jednak nikt nie przyszedł...

- Nadal chcemy rozmawiać o potrzebach firmy, o nieprawidłowościach, celem ich zlikwidowania.

- Przypomnijmy, jak zaczął się ten konflikt?

- Koniec lutego 2007. W trybie pozakonkursowym nowym prezesem zarządu spółki zostaje Jerzy Wiatr, kolega i partner biznesowy radnego PO Bartłomieja Babuśki, uchodzącego powszechnie za protegowanego ministra skarbu Aleksandra Grada. W radzie miasta PO i prezydenckie ugrupowanie "Tarnowianie" tworzą do dziś koalicję. Dyrektorem zostaje Robert Grela, obecnie członek zarządu tarnowskiej Platformy. Obaj panowie - Jerzy Wiatr i Robert Grela, pełnili wcześniej kierownicze funkcje w Hucie Szkła Gospodarczego Tarnów (w upadłości). O zażyłości radnego PO i kierownictwa MPK świadczą nie tylko dokumenty z różnych spółek - ale też i liczne późniejsze wizyty radnego w siedzibie - najświeższym tego przykładem jest sytuacja, gdy w niedzielę 19 listopada tego roku pan Babuśka pod nieobecność kierownictwa MPK, wraz z nieznanymi osobami towarzyszącymi pojawił się w pomieszczeniach biurowych spółki. Przy czym zauważyć trzeba, że dyrektor - wiceprezes Robert Grela, wydał tego dnia polecenie, by portierzy nie rejestrowali wizyt radnego Babuśki!

- Jeden przykład z całej gamy uchybień?

- Warto zaznaczyć, iż w ostatnich latach spółka pozbywała się swojego majątku, by poprawić swój wynik ekonomiczny. W niektórych przypadkach naszym zdaniem był to majątek ważny dla prawidłowego funkcjonowania spółki. W niektórych przypadkach było to - ze strony magistratu - przekazywanie majątku "z kieszeni do kieszeni", z jednej miejskiej spółki do drugiej. I właśnie za te wszystkie działania, w ubiegłym roku prezes MPK Jerzy Wiatr nagrodzony został nagrodą w wysokości 25 tysięcy złotych. Tymczasem zysk spółki za cały rok wynosił wówczas około 15 tys. zł. Jednak skarbnik miasta, ekonomista, zapytany o ów fakt "uspokajająco" wyjaśnia, że przecież nagroda ta nie została wypłacona z zysku spółki, tylko z "funduszu wynagrodzeń". Tak jakby ten fundusz wynagrodzeń nie powstawał z tego, co spółka wypracuje. Gdyby ktokolwiek prowadził własną firmę według logiki zaprezentowanej przez skarbnika miasta, to szybciutko firma ta by zbankrutowała. Nie inaczej było w roku bieżącym, gdy za rok ubiegły prezes MPK otrzymał nagrodę, mimo iż spółka ta wygenerowała straty…

NOTOWAŁ MICHAŁ GNIADEK

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski