Fot. TOP
Przypomnijmy, że w niedzielne południe przy ul. Piłsudskiego spłonął zakład wulkanizacyjny i stary drewniany dom. Z budynku strażacy wynieśli 72-letnią, samotnie mieszkającą kobietę, z której dobytku nic nie ocalało. Nie miała nawet butów, gdyż wyniesiono ją z pożaru bosą. Karetka pogotowia zabrała poszkodowaną do szpitala. Pani Urszula chciała wyjść z lecznicy i nocować na zgliszczach domu, ale lekarze zadecydowali o przewiezieniu jej do szpitala im. Babińskiego w Krakowie.
Kobieta od lat żyła w bardzo skromnych warunkach.
- Nigdy wcześnie nie chciała jednak pomocy, chciała mieszkać w tym starym budynku - mówi Władysław Bieda, burmistrz miasta Limanowej. Potwierdzają to również sąsiedzi, którzy chcieli jej pomagać, lecz przez długie lata odmawiała przyjmowania jakiegokolwiek wsparcia.
Po dramacie, jaki spotkał starszą panią, miasto odszukało jej rodzinę, która zadeklarowała pomoc. Krewni zastanawiają się nad częściową odbudową spalonego budynku. Do czasu, gdy zostanie odbudowany, miasto zamierza znaleźć miejsce dla kobiety w Domu Pomocy Społecznej.
- Na pewno nie zostawimy jej samej - deklaruje burmistrz.
Przyczyna pożaru jak na razie nie jest jeszcze znana. Ustalają ją policjanci.
(TOP)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
