Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chmury nad Polską

Ryszard Terlecki
Ukraina buntuje się, bo prezydent Janukowicz wolał dogadać się z Putinem, niż negocjować z Unią Europejską warunki przyszłego stowarzyszenia.

Ryszard Terlecki: WSZYSTKO JEST POLITYKĄ

Kryzys, do którego za naszą wscho dnią granicą dochodzi po raz drugi w ciągu dziesięciu lat, pokazuje, jak kruche może okazać się panujące w Polsce przekonanie, że nie musimy troszczyć się o własne bezpieczeństwo. Wschód Europy jest nieprzewidywalny, nie tylko Ukraina może pogrążyć się w chaosie czy wewnętrznej wojnie, to samo może w każdej chwili wydarzyć się na Białorusi, a nawet w Rosji. Czy jesteśmy na to przygotowani?

Polskie państwo jest słabe: bez liczącej się armii, nowoczesnego uzbrojenia, rezerw mobilizacyjnych, sprawnej komunikacji i fachowego zarządzania. Nadzieją w razie zagrożenia są sojusznicy, ale w ostatnich latach obse-­­ rwujemy, jak daleko jest dzisiejsze NATO od sojuszu, do którego wstępowaliśmy 15 lat temu. Zanim sojusznicy zastanowią się czy i jak nam pomóc, zanim uzgodnią to między sobą, w ONZ i Bóg wie, gdzie jeszcze, może być za późno. A przecież zagrożenie niekoniecznie musi oznaczać zbrojny napad, może to być fala uchodźców, która przeleje się przez nasze granice.

NATO zamienione w klub dyskusyjny, który decyzje konsultuje z Moskwą, nie jest już wystarczającym gwarantem bezpieczeństwa. Tym bardziej że Polska nie prowadzi własnej polityki zagranicznej. Czy wiadomo coś o aktywności ministra Sikorskiego albo polskiej dyplomacji? Kto dziś w Europie liczy się ze zdaniem rządu Tuska? Polscy ambasadorzy w ważnych stolicach skarżą się, że nie dostają żadnych instrukcji z Warszawy. Ale jakie instrukcje mógłby wysyłać Sikorski?

Za to usługowe telewizje informowały o poświęconych Ukrainie naradach u prezydenta Komorowskiego. Z kim się naradzał? Z Palikotem i Siwcem. Siwiec musiał wyjść wcześniej, bo miał samolot do Brukseli. Wobec tego Palikot informował dziennikarzy o "konsultacjach”. Strach pomyśleć, co by było, gdyby państwo polskie znalazło się w sytuacji, gdy potrzebne są pilne i ważne decyzje.

Unia Europejska żyje zmartwieniami swojej biurokracji, to nie jest czas na ukraińskie kłopoty. Politycy, których jedyną troską są przyszłe wybory, wolą pozostawić wschodnią Europę pod kuratelą Moskwy, która wie, jak zapewnić spokój w tej części kontynentu. Niezadowolenie mieszkańców tego obszaru gotowi są ignorować do czasu, gdy otwarty bunt nie zagraża międzynarodowej stabilizacji. Wtedy łapią się za głowę i nawołują do szybkiej ugody, byle znów zapanował spokój. Ale nadstawić karku ani uszczuplić portfeli nie zamierzają.

Ukraińcy nie chcą żelaznego uścisku Moskwy. A polskie państwo jest za słabe, żeby im pomóc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski