Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chopin, ogromny stres i nieme kino

Redakcja
To zdjęcie zdobi płytę MT "Transcriptions de Chopin" - od lewej: Paweł Baranek, Janusz Wojtarowicz, Marcin Gałażyn Fot. Manuela Alcer
To zdjęcie zdobi płytę MT "Transcriptions de Chopin" - od lewej: Paweł Baranek, Janusz Wojtarowicz, Marcin Gałażyn Fot. Manuela Alcer
ROZMOWA. JANUSZ WOJTAROWICZ, lider Motion Trio, o płycie z muzyką Fryderyka Chopina, filmie Jerzego Skolimowskiego i zbliżającym się krakowskim recitalu

To zdjęcie zdobi płytę MT "Transcriptions de Chopin" - od lewej: Paweł Baranek, Janusz Wojtarowicz, Marcin Gałażyn Fot. Manuela Alcer

Przylecieliście z trzytygodniowego pobytu we Francji...

- Byliśmy na 16. już festiwalu La Folle Journee w Nantes, podczas którego daliśmy 17 koncertów. To jeden z największych festiwali muzyki klasycznej na świecie, który ma swe edycje także w Lizbonie, Bilbao, Rio de Janeiro i Tokio i co roku poświęcony jest innym twórcom. W tym roku to oczywiście Chopin. Wśród wykonawców - Barbara Hendricks, Boris Berezovsky, także Sinfonia Varsovia.

To festiwal szczególny, jego koncerty zaczynają się o 9 rano, a kończą o 23.

- Pierwszy raz w życiu przyszło nam witać publiczność tak wcześnie... I mimo takich pór na koncertach, trwających od 30 do 45 minut, były komplety. Na prawie 300 recitali sprzedano blisko 200 tys. biletów. A za wszystkim stoi twórca festiwalu Rene Martin. Człowiek, który rocznie organizuje 1500 koncertów na świecie.

Wróciliście z płytą z muzyką Chopina...

- To był jeden z dwu ogromnie stresujących momentów festiwalu. Jego zasadą jest bowiem jednorazowa rejestracja występu każdego wykonawcy i natychmiastowe wydanie płyty. Wiedzieliśmy, który występ będzie nagrany, okładka już czekała, teraz należało tylko bezbłędnie zagrać. Nocy poprzedzającej ten koncert długo nie zapomnimy. Przecież ten Chopinowski repertuar ogrywaliśmy od niedawna. A jeszcze - transmitowało recital radio.

A gdyby trafiły się jakieś pomyłki?

- Oczywiście wykonawca oraz sam Martin decydują, czy materiał nadaje się do rozpowszechniania; trafia na płyty jedynie ok. 20 proc. nagrań. Stres mieliśmy zatem potworny; pomylenie jednej nuty przekreślało płytę, żadne poprawki nie wchodzą bowiem w grę. Do południa recital, a o osiemnastej mieliśmy płytę. Wierny zapis tego, co się zdarzyło, włącznie z burzliwymi oklaskami; nie oddaje tylko owacji na stojąco, jak nam mówili realizatorzy - jedynej w trakcie nagrywanych recitali.

Płyta ukazała się we Francji pod auspicjami festiwalu...

- ...w znakomitej firmie Mirare, a w kwietniu pojawi się w Japonii. Latem będzie dostępna na polskim rynku, już nakładem naszego Akordeonusa. Wierzę, że będzie się podobać równie mocno jak we Francji.

Na płycie poza opracowaną przez Ciebie muzyką Chopina jest i Twoja kompozycja "Silence" oraz podpisany przez całe Motion Trio "DJ Chicken".

- Tak zdecydował Rene Martin, chciał, byśmy mogli zaprezentować również naszą muzykę.

A drugi stres?

- Nagle Martin poinformował nas, że gramy na żywo dla telewizji Arte, w audycji, podczas której on będzie opowiadał o festiwalu. Wybrał jakże trudnego "Walca minutowego" Chopina... I znów - nie daj Bóg się pomylić, przecież to oglądają miliony!

I znowu sukces?

- Pewnie tak, skoro Rene Martin zabiera nas w kwietniu do Japonii, gdzie damy ok. 10 koncertów, w listopadzie w trasę koncertową po Francji z rosyjskim Terem Quartet, i już nas zaprosił na przyszłoroczną edycję festiwalu, poświeconą postromantykom - od Brahmsa po Mahlera.

Wróćmy do Chopina, jak się go transponuje na trzy akordeony?
- Nie chciałem powielać brzmień fortepianowych, uznałem, że splotę jego muzykę z naszą - fantastyczne reakcje słuchaczy pokazują słuszność wyboru. Nasz Chopin jest pogodniejszy, więcej w nim wigoru, unikaliśmy natomiast pojawiającej się u niektórych interpretatorów ckliwości.

Z Francji powróciliście od razu na plan filmowy Jerzego Skolimowskiego...

- Pan Jerzy, który bardzo polubił naszą muzykę, zaproponował nam udział w swym filmie "The Essence of Killing" i to nie tylko jako muzykom. Ja zostałem nawet mężem żony Romana Polańskiego, czyli Emmanuele Seigner, którą w pewnym momencie rzucam na jakąś stertę drewna. Mocno się obawiałem tej sceny, by nie uszkodzić tej kruchej kobiety. Nawet na żonie trenowałem, by zrobić to jak najdelikatniej... Poza tym mogłem sobie na planie przypomnieć umiejętność jazdy traktorem, czym wzbudziłem uznanie międzynarodowej ekipy. Dzidka Baranka podziwiali z kolei kaskaderzy, tak zawodowo walnął sobą o ziemię, gdy jako pijani farmerzy szliśmy przez pola, rycząc kolędę...

Przed Motion Trio znów pracowity rok.

- Mnóstwo koncertów - w maju będziemy reprezentować Polskę podczas Targów EXPO w Szanghaju, a za moment - festiwal akordeonowy w Holandii i koncerty w filharmonii w Hamburgu, która zorganizowała cykl akordeonowy, zapraszając m.in. Richarda Galliano. Czeka nas też wiele ważnych występów w kraju - m.in. podczas Festiwalu Filmów Fabularnych weźmiemy udział w koncercie obok zespołu Jana Garbarka, mamy też grać na Solidarity of Arts - w wieczorze, którego główną postacią będzie Leszek Możdżer, wystąpią też Marcus Miller, John Scofield, AUKSO... I wszyscy mamy grać Chopina.

Już natomiast 24 lutego będę Was gościł w teatrze Groteska w koncercie z cyklu "Kino, kabarety i śpiew"...

- Bardzo się cieszymy, bo będziemy mieć okazję premierowo zaprezentować w Krakowie naszą graną na żywo muzykę do radzieckiego filmu z 1924 roku "Niezwykłe przygody Mr Westa w kraju bolszewików". To fantastyczna komedia Lwa Kuleszowa o Amerykaninie, który wkrótce po rewolucji pojawia się w Kraju Rad. Zaproponował nam to ongiś Festiwal Kina Niemego i myśmy się tym filmem zachwycili. Zabawa rewelacyjna. Dla nas i publiczności. Naturalnie przedstawimy także wybór muzyki z naszych płyt... Z Chopinem włącznie.

Rozmawiał WACŁAW KRUPIŃSKI

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski