MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"Cichy chaos"

Redakcja
Fot. KINO POLSKA
Fot. KINO POLSKA
Już dwa słowa zestawione ze sobą w tytule niosą niepokojącą sprzeczność, co dobrze oddaje treść, charakter i nastrój filmu. Jest to więc po cichu przeżywany natłok myśli, wspomnień i refleksji przez bohatera, który niemal przez cały seans nie schodzi z ekranu.

Fot. KINO POLSKA

Władysław Cybulski: ZAPISKI KINOMANA

Przenikliwie patrzy na nas ciemnymi i wcale nie dużymi oczami, gdy toczy jakby wewnętrzny monolog, pełen frustracji, wahań i zwątpień, co przypomina dociekania psychoanalityczne podszyte Freudem. Pokazano to nerwowo, wśród niedopowiedzeń, z wyprzedzaniem akcji lub z jej nawrotami. Historyk kina zauważa, że Nanni Moretti "nigdy nie wykształcił umiejętności płynnego prowadzenia narracji i potoczystego opowiadania losów filmowych bohaterów". Moretti wyjątkowo nie jest tutaj reżyserem (tę funkcję przejął Antonello Grimaldi), poprzestając na autorstwie scenariusza i kreowaniu głównej postaci. Mimo to zdołał ocalić własny głos i styl. Należy do tego pokolenia twórców, którzy starali się zapełnić lukę po kryzysie wielkiego kina autorskiego we Włoszech i którzy zaczęli zdobywać międzynarodowy rozgłos w latach 70. i 80. Nakręcił m.in. "Pokój syna", otrzymując zań Złotą Palmę w Cannes, obecnie zaś kandydował do Złotego Niedźwiedzia w Berlinie i dostał nagrodę za scenariusz w Chicago.
Bohaterowie Morettiego stale znajdują się w konflikcie z otoczeniem. W "Cichym chaosie" odbywa on swoistą podróż psychiczną poprzez rozliczanie się z przeszłością i analizę swego stosunku do rzeczywistości. Towarzyszyć mu musimy z uwagą i dokładaniem wyobraźni, przez co jeszcze bardziej intrygująca staje się sytuacja z jego biernością i pozorną obojętnością. Nie dowiadujemy się wszystkiego - ani o śmierci żony, ani dlaczego mu nie żal małżeńskiego pożycia, ani o perypetiach zawodowych. Tutaj świetnym pomysłem było powierzenie roli szefa korporacji Romanowi Polańskiemu. Ten niemal milczący epizod pozostałby pewnie w ogóle niezauważony, gdyby nie osoba - już nie chłopaczkowatego, ale o siwych skroniach i energicznej sylwetce - naszego utalentowanego rodaka. W epizodzie też jako dziewczyna z psem wystąpiła modelka o swojsko dla nas brzmiącym nazwisku Kasia Smutniak.
Ale najważniejszy jest oczywiście Nanni Moretti, zaangażowany w ruch lewicowy i zainteresowany... piłką wodną (co ciekawe, bo film zaczyna się kąpielą morską), który mówi: "W czasach, gdy coraz trudniej znaleźć pocieszenie w religii, okazujemy się całkowicie bezradni wobec spraw, których nie umiemy wytłumaczyć. A jednocześnie próbujemy je jakoś obłaskawić, przepracować. Albo przynajmniej postawić parę pytań bez odpowiedzi". To zarazem credo granego przez niego bohatera, który nawiasem mówiąc, naraził się na protest hierarchów Watykanu z powodu mocnej sceny erotycznej. Nie potrafi on ani sobie, ani 10-letniej córeczce odpowiedzieć na pytania z dziedziny nieodwracalnych problemów śmierci i miłości, reagując jedynie na najbanalniejsze drobiazgi życia. - Od dawna miałem ochotę napisać coś o psychoanalityku i zagrać jego rolę.
Drugim etapem była myśl - chciałbym tego psychoanalityka, osobę, która profesjonalnie pomaga innym, postawić w sytuacji, w której on sam będzie musiał stanąć w obliczu wielkiej życiowej tragedii i zobaczyć, co się będzie działo - to wyznanie artysty z czasu, gdy realizował "Pokój syna", ale da się te słowa przeciągnąć na "Cichy chaos". "Zacząłem się wypowiadać w pierwszej osobie, to jednak nie znaczy, że mój bohater to ja. To raczej moja interpretacja mnie samego, kim jestem, w co wierzę, czego chcę". Film nie jest tragedią, nie jest komedią - to tragikomedia. I dla wyokrąglenia portretu twórcy dodajmy jeszcze, że jest politycznym przeciwnikiem Berlusconiego, że przez 30 lat wydawał lewackie czasopismo "Soviet" oraz ma własną wytwórnię filmową i firmę dystrybucyjną.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski